Wizz Air odwołuje część lotów z Polski do Włoch! Co z pasażerami? Nie wszyscy się ucieszą
[AKTUALIZACJA] Z systemu rezerwacyjnego Wizz Aira zniknęła możliwość rezerwacji lotów z Polski m.in. do Mediolanu, Rzymu, Bari czy Katanii w okresie od 10 marca do początku kwietnia. Wizz Air potwierdza, że zmniejsza tymczasowo zmniejsza częstotliwości lotów na trasach do Włoch z uwagi na niskie zainteresowanie, ale informuje, że część połączeń będzie nadal realizowana.
Od weekendu, gdy drastycznie wzrosła liczba przypadków zarażenia się koronawirusem we Włoszech, wielu pasażerów zaczęło poszukiwać możliwości zmiany daty wylotu lub anulowania swojej rezerwacji. Pojawiły się też apele, by linie lotnicze anulowały loty do Włoch, jednak do tej pory nikt się na to nie decydował. Aż do teraz, bo z systemu rezerwacyjnego Wizz Aira wynika, że węgierska linia zawiesiła dużo połączeń do tego kraju, także z Polski.
O sprawie pisali w mailach nasi czytelnicy oraz użytkownicy forum Fly4free.pl. Z systemu rezerwacyjnego Wizz Aira wynika, że w okresie od 10 marca do 4 kwietnia nie można kupić biletów na loty z kilku polskich lotnisk m.in. do Rzymu, Mediolanu (zarówno loty na lotnisko Malpensa jak i Bergamo), Neapolu, Bolonii, Katanii oraz Bari. Z informacji w systemie rezerwacyjnym wynika, że loty w tym okresie są “wyprzedane” lub w ogóle zniknęły z siatki i nie ma możliwości, by kupić je w tym terminie na lotniskach z Polski. Natomiast pod koniec pierwszego tygodnia kwietnia bilety są już normalnie dostępne w sprzedaży.
Jednocześnie czytelnicy informowali nas, że od wczoraj Wizz Air dokonywał zmian w ich rezerwacjach lotów do Włoch – zmieniał daty wylotu lub proponował loty na alternatywne lotniska, na przykład… do Londynu. Co to wszystko oznacza?


W rozmowie z węgierskimi mediami Andras Rado, dyrektor ds. komunikacji Wizz Aira, poinformował, że węgierska linia nie zamierza zawieszać tras, ale znacząco ograniczyć częstotliwości lotów na poszczególnych połączeniach, w związku ze „zmieniającym się zapotrzebowaniem na loty”. Czytając między wierszami, oznacza to, że wielu pasażerów wystraszyła epidemia koronawirusa we Włoszech, więc zainteresowanie lotami do tego kraju spadło dramatycznie.
Wizz Air wysłał też komunikat do węgierskich mediów.
„Wizz Air stale monitoruje poziom zapotrzebowania na bilety na wszystkich trasach i w związku z tym zdecydował się na zmniejszenie częstotliwości na niektórych swoich trasach w okresie od 11 marca do 2 kwietnia, co jest związane z mniejszym zainteresowaniem lotami. Aczkolwiek linia nie zawiesiła tych tras i w dalszym ciągu będzie na nich wykonywała operacje w ograniczonym zakresie. Pasażerowie, których dotyczą zmiany w rozkładzie lotów, zostaną o tym poinformowani w okresie przynajmniej 15 dni przed planowanym wylotem. Będą mogli wybrać bezpłatną zmianę terminu lotu lub anulować podróż. W efekcie mogą otrzymać 100 proc. zwrotu wartości biletu na konto lub 120 procent wartości biletu na konto Wizz. Ponieważ informacja o odwołaniu lotu będzie miała miejsce nie później niż 14 dni przed terminem podróży, pasażerowie nie będą mogli ubiegać się o dodatkowe odszkodowanie z tytułu rozporządzenia EC 261/2004” – czytamy w komunikacie.


Jak to wygląda w praktyce? Posłużmy się przykładem lotniska w Katowicach. W omawianym okresie Wizz Air anuluje stąd w sumie 10 rejsów do Włoch. Są to połączenia do Katanii (w dniach 16, 23 i 31 marca), Mediolanu-Bergamo (17, 24, 31 marca, 2 kwietnia) i Rzymu (anulowano rejsy w dniach 18 i 25 marca oraz 1 kwietnia). Jednocześnie na każdej z tych tras Wizz Air będzie realizował po 1 locie tygodniowo (w przypadku Bergamo w soboty, w przypadku Rzymu w niedziele).
Wizz Air nie pisze tego wprost, ale wnioskując po informacjach od czytelników, przewoźnik będzie próbował „zbierać” pasażerów z odwołanych rejsów na połączenia, które pozostały w rozkładzie (stąd automatyczne zmiany rezerwacji). Oczywiście, tak jak napisano w komunikacie – nie musimy się na to godzić. W przypadku zmiany daty rejsu możemy bezpłatnie anulować nasz bilet i otrzymać pełny zwrot środków.
W gorszej sytuacji są pasażerowie lotów do Włoch, które odbędą się w okresie do 10 marca. W ich przypadku nie ma możliwości bezpłatnego anulowania rezerwacji – możemy to tylko zrobić na ogólnie dostępnych zasadach lub jeśli nie chcemy lecieć – po prostu nie pojawiając się na lotnisku.

Co z Ryanairem?
Wizz Air zawiesi więc część połączeń, a co z drugą wiodącą tanią liną w Polsce. Na razie – bez zmian. Z informacji na stronie internetowej Ryanaira wynika, że wszystkie przewidziane w rozkładzie loty przewoźnika odbywają się normalnie.