Wizz Air z zarzutami o oszukiwanie klientów w Polsce! Chodzi o „słynne” bilety za 35 zł
Chyba największa wpadka Wizz Aira w ubiegłym roku miała miejsce 18 maja, gdy po południu nagle w systemie rezerwacyjnym pojawiły się podejrzanie tanie bilety. Można było kupić w tym czasie bilet na wszystkich trasach z i do Polski za 35 zł w jedną stronę (w taryfie bez wykupionego bagażu i losowym przydziałem miejsca). Przekazywana w internecie informacja o promocji sprawiła, że w ciągu kilkudziesięciu minut pasażerowie wręcz rzucili się na promocyjne bilety – z nieoficjalnych informacji Fly4free.pl wynika, że w tym czasie sprzedano nawet 80 tysięcy biletów.
Niestety, szybko okazało się, że Wizz Air postanowił anulować większość z tych rezerwacji (z wyjątkiem wylotów zaplanowanych na 72 dni od momentu zakupu biletu). Przewoźnik tłumaczył się błędem technicznym w systemie rezerwacyjnym. I jak nietrudno zgadnąć – pasażerowie byli wściekli. Tym bardziej, że tego samego dnia Wizz Air organizował specjalną promocję z okazji swoich 19 urodzin.
Sharm El Sheikh od 2761 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Sharm El Sheikh od 2587 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Bydgoszcz)
Madera od 2710 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Przewoźnik twierdzi jednak, że bilety za 35 zł to błąd i nie jest w żaden sposób połączona z tematem promocji. Inaczej na sprawę patrzy UOKiK, do którego wpłynęły liczne skargi na przewoźnika. W efekcie prezes UOKiK postawił Wizz Airowi zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów.
„Do UOKiK wpłynęły liczne skargi, w sygnałach czytamy m.in. że „linie lotnicze tłumaczą się awarią systemu, mimo że namawiały cały dzień by skorzystać z ich promocji”. Rzeczywiście, informacja o zniżkach w ramach promocji urodzinowej była dystrybuowana wieloma kanałami – od banera na stronie internetowej i aplikacji, przez newsletter oraz serwis Instagram. Ponieważ cena biletów w wysokości 35 zł była zbliżona do kwot za jakie można rezerwować loty organizowane przez Wizz Air w ramach różnych innych promocji (od 39 zł za podróż w obie strony), nic nie wskazywało na to, że nie istnieje możliwość realizacji przelotu lotniczego na tych warunkach” – czytamy w komunikacie prasowym.
– Konsumenci mają prawo zakładać, że przedsiębiorca prezentuje cechy danej oferty w sposób rzetelny i niewprowadzający w błąd. W przypadku tzw. tanich linii lotniczych podróżni przyzwyczajeni są do licznych promocji cenowych. Działając w zaufaniu do przewoźnika Wizz Air podjęli decyzję o kupnie biletów, zrealizowali płatność i dostali potwierdzenie zawarcia umowy zakupu biletu. Spółka odwołała większość rezerwacji, czym mogła naruszyć zbiorowe interesy konsumentów – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Zarzutów jest więcej
W sprawie Wizz Air toczy się również postępowanie dotyczące uznania postanowienia wzorca umowy za niedozwolone. Chodzi o usługę „Elastyczny towarzysz podróży„. Polega ona na umożliwieniu tworzenia rezerwacji bez podawania nazwisk wszystkich pasażerów do czasu odprawy online. Konsumenci w sygnałach kierowanych do UOKiK wskazywali, że przewoźnik nie zwraca za nią opłaty (58 zł od osoby) w sytuacji, gdy lot zostanie przez spółkę odwołany. W trakcie działań Prezesa UOKiK Wizz Air zastąpił kwestionowany wzorzec umowy nowym, który jednak nadal zawiera postanowienia wzbudzające wątpliwości. Aktualnie spółka dopuszcza możliwość zwrotu pieniędzy za niewykonaną usługę tylko w niektórych sytuacjach i uzależnia ją od złożenia przez podróżujących stosownego wniosku.
– Nie ma podstaw do obciążania konsumentów opłatami za usługę, która nie została zrealizowana, z przyczyn leżących po stronie przedsiębiorcy. Zwrot środków powinien być wykonany automatycznie i bez zbędnych formalności – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, to zarówno za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, jak i za stosowanie niedozwolonej klauzuli, spółce Wizz Air Hungary grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu.