Wizz Air pomylił Olsztyn z tym pod Częstochową, a Ryanair zamiast Lublina… Czy oni wiedzą, dokąd latają?
O obu wpadkach tanich przewoźników pisały w piątek lokalne media. Zajmijmy się najpierw Ryanairem, który na swojej stronie reklamuje loty do Lublina. I robi to naprawdę nieźle:
„Lublin to nie jest pierwsze miejsce, o którym pomyślisz, decydując się na city break, ale jeśli zdecydujesz się na wyjazd tam, odkryjesz urocze miasto ze wspaniałą historią, które warto jest odwiedzić (…)”. I dalej: „Zarezerwuj loty do Lublina, a znajdziesz żywe miejsce pełne cudownych ludzi, z coraz większą liczbą kawiarni, restauracji i barów, aby zrelaksować się w cudownym i niezwykłym mieście!”
Prawda, że to świetna reklama? I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie fakt, że na zdjęciach na stronie Ryanaira widzimy Rynek Wielki i słynny ratusz… w Zamościu, oddalonym o 87 kilometrów od Lublina. Oczywiście, Zamość to perła renesansu i wspaniałe miasto, ale jeśli ktoś kieruje się reklamą na stronie linii lotniczej, to po wylądowaniu w Lublinie… może się trochę zdziwić.

Fot. Ryanair.com
Jeszcze bardziej kuriozalna jest pomyłka na stronie Wizz Aira we fragmencie dotyczącym lotniska Olsztyn-Mazury. Węgierski przewoźnik nie reklamuje miasta tak jak Ryanair, zamieszcza tylko zdjęcie. Widzimy na nim… ruiny zamku w Olsztynie. Jeśli mieszkańcy Warmii zastanawiają się, gdzie w Olsztynie są ruiny zamku, to spieszymy z wyjaśnieniem, że Wizz Air… pomylił Olsztyny, a zamieszczone zdjęcie to ruiny z zamku w Olsztynie koło Częstochowy. Jest to jedna z największych atrakcji Szlaku Orlich Gniazd w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

Fot. Wizz Air
Oba miejsca dzieli od siebie aż 412 kilometrów.
Czy to dziwne? Pomyłka Wizz Aira jest oczywiście dość zabawna i wynika zapewne z niefrasobliwości , ale bardzo często zdarza się, że w celu zwiększenia zainteresowania ze strony turystów, lotniska przyjmują np. nazwy miast, od których oddalone są nawet o 100 kilometrów. Tak jest np. z lotniskiem Paris Beauvais, z którego do centrum Paryża jedzie się ok. 90 minut.
W Polsce mieliśmy w zeszłym roku podobny przykład, gdy władze województwa kujawsko-pomorskiego lobbowały, aby zmienić nazwę lokalnego lotniska na Port Lotniczy Bydgoszcz-Toruń. Wskazywano wówczas na zalety tej decyzji: Toruń zadeklarował m.in. większe dofinansowanie lotniska w zamian za umieszczenie miasta w nazwie. Twierdzono też, że ponieważ Toruń jest bardziej znany turystycznie na świecie, to będzie w stanie przyciągnąć więcej turystów. Pomysłu nie udało się zrealizować.





