Wizz Air odkrył spisek! Winni Bruksela, inne linie lotnicze i lotniska, a gra toczy się o miliardy
W gronie spiskowców brakuje tylko cyklistów i Lorda Voldemorta, ale gra jest warta świeczki: Wizz Air walczy o aktywa warte 1,5 mld GBP i to tylko na jednym lotnisku! Z drugiej strony: w wojnie o prawa do atrakcyjnych lotniskowych slotów Wizz Air jest w zdecydowanej mniejszości.
Na lotniczej postpandemicznej mapie Europy nie ma drugiej tak agresywnie rosnącej linii jak Wizz Air – od początku maja węgierski przewoźnik ogłosił i uruchomił w sumie ponad 200 nowych tras, otwierając przy tym nowe bazy m.in. na Cyprze, w Rosji czy we Włoszech. Jednak węgierska linia nie planuje na tym poprzestać i chce dalej się rozwijać. Przewoźnika blokują niestety… regulacje wprowadzone w czasie pandemii przez Komisję Europejską.
O co chodzi? O zawieszenie przepisów dotyczących tzw. reguły 80-20. W ich myśl linia musi wykonywać przynajmniej 80 procent lotów w ramach danego slotu (prawa do startu i lądowań o konkretnej godzinie w danym porcie), aby go nie stracić. A pojedyncze sloty – zwłaszcza na najbardziej zatłoczonych lotniskach w Europie – mogą być warte wiele milionów dolarów. Bruksela zdecydowała się jednak na zawieszenie tej reguły po apelach wielu linii lotniczych, które (całkiem słusznie) twierdziły, że z powodu pandemii koronawirusa nie będą w stanie utrzymać tak dużej liczby lotów. Jednocześnie przewoźnicy zaczęli masowo wykonywać tzw. loty duchów, czyli połączenia na pusto, byle tylko “wyrobić” ustaloną liczbę lotów. W przeciwnym razie mogliby utracić cenne aktywa za darmo. Stąd decyzja Komisji Europejskiej, która zawiesiła reguły slotowe do końca października, a teraz… wielu przewoźników już apeluje, a przedłużyć te przepisy do końca marca 2021 roku.
I wszyscy są z tego zadowoleni. Wszyscy? Nie, jest jedna linia, której to bardzo nie pasuje, a na imię jej właśnie Wizz Air. “Landrynka” wysłała list otwarty, w którym apeluje o jak najszybsze przywrócenie starych reguł. Dlaczego? Bo ta decyzja, a co za tym idzie – lotniska i inne linie lotnicze blokują jej rozwój, trzymając się slotów, których nie planują wykorzystywać. Dla Wizza takim szczególnym przykładem jest lotnisko Gatwick, gdzie – jak czytamy w komunikacie – sloty o wartości 1,5 mld GBP (czyli 7,3 mld PLN) są “blokowane przez linie, które otrzymały pomoc publiczną, ale w dalszym ciągu nie są w stanie wznowić swoich operacji”.
Linie te “publicznie potwierdzały, że powrót do pełnej operacyjności zajmie im wiele lat”, a jednak nie mają zamiaru pozbywać się slotów na najbardziej atrakcyjnych lotniskach, które mogłyby przejąć inne linie lotnicze.
Tymczasem Wizz Air bardzo dynamicznie wznawia swoje operacje – obecnie linia realizuje ok. 77 procent swojego planowanego rozkładu.
– Apeluję do Komisji Europejskiej o to, aby przywróciły stare regulacje 80-20 dotyczące slotów z końcem października i wsparły w ten sposób ożywienie branży lotniczej (…). Apele o przedłużenie zawieszenia tych przepisów są sprzeczne z regułami swobodnej konkurencji i chronią nierentowne linie lotnicze ze słabymi modelami biznesowymi, podczas gdy linie takie jak Wizz Air chcą zdobywać nowe rynki i oferować pasażerom jak najwięcej biletów w niskich cenach – mówi prezes Wizz Aira Jozsef Varadi.