Wizz Air nie sprawdzał pasażerom dokumentów i… prawie dostał zakaz lotów
Węgierska linia nie sprawdzała czy pasażerowie wsiadający na pokład samolotów lecących do Grecji mają specjalne kody QR, niezbędne do przekroczenia granicy tego kraju. Z tego powodu Grecy ogłosili, że samoloty Wizz Aira mają zakaz lotów do Aten, jednak po kilku godzinach… zakaz ten został zniesiony, a “landrynka” obiecała, że od tej pory będzie skrupulatnie sprawdzać pasażerów.
Wprowadzone przez Grecję od początku lipca kody QR są niezbędnym warunkiem, abyśmy zostali wpuszczeni do tego kraju. To swego rodzaju polisa ubezpieczeniowa Grecji, w której podajemy wszelkie informacje na temat naszego wyjazdu, m.in. czas pobytu czy dokładny adres zamieszkania. Aby uzyskać kod, należy najpóźniej na 24 godziny przed planowanym lotem wypełnić Formularz Lokalizacyjny Pasażera, a obowiązek sprawdzania, czy mamy kod QR, spoczywa na liniach lotniczych. I tu zaczyna się ciekawa historia, bo okazuje się, że przed lotami do Grecji Wizz Air… nie sprawdzał tych dokumentów u pasażerów.
W efekcie grecki rząd ogłosił, że Wizz Air nie przestrzegał lokalnych przepisów, w myśl których linia ma sprawdzać przy wejściu do samolotu, czy wszyscy pasażerowie mają kody QR. Wizz Air nie robił tego, więc wielu pasażerów odmawiano prawa do przekroczenia granicy. Grecy postanowili więc, że od 2 sierpnia wieczorem do 14 sierpnia Wizz Air będzie miał zakaz realizowania lotów z i na lotnisko w Atenach.
Zakaz ten został jednak zniesiony już w niedzielę, czyli tuż przed jego wejściem w życie. Węgierska linia poinformowała w komunikacie, że porozumiała się w tej sprawie z greckim rządem. Jednocześnie Wizz Air zachęca pasażerów do poprawnego wypełniania formularza i zapewnia, że będzie już sprawdzał wszystkim pasażerom lecącym do Grecji ich kody QR.
