Przyzwyczajeni do bezproblemowego poruszania się po świecie (do większości państw obywatele Polski nie potrzebują wiz) zapominamy o tym, że są kraje, gdzie procedura wizowa jest skomplikowana oraz czasochłonna. Na szczęście coraz częściej słychać o stopniowym łagodzeniu obostrzeń i wymagań – także w przypadku państw, które uchodziły za „trudne” w tej materii.
Jednym z nich była Angola. Rzut oka na wymogi pokazuje, że osoby chcące odwiedzić ten afrykański kraj, musiały przygotować się na skompletowanie sporej dokumentacji.
Wniosek wizowy, potwierdzenie szczepień przeciwko żółtej febrze, potwierdzenie rezerwacji hoteli, paszport, zdjęcia, bilet lotniczy w obie strony, podpisana deklaracja przestrzegania prawa w Angoli, zaproszenie od obywatela Angoli (lub instytucji), plan podróży, niekiedy wyciąg z konta z potwierdzeniem posiadania środków finansowych. Uff, sporo tego.
Fot. Fabian Plock, shutterstock
Zmiany
Od 30 marca obywatele 61 krajów (w tym Polski) nie będą zmuszeni do przechodzenia przez całą procedurę. Angola wprowadza możliwość otrzymania wizy po przyjeździe (visa on arrival). Po przylocie do Angoli, przedstawiając książeczkę szczepień, bilet powrotny i ważny paszport (oraz mając środki na pobyt), otrzymamy wizę turystyczną na 30 dni. Znika m.in. obowiązek posiadania zaproszenia.
To duże ułatwienie, dzięki któremu władze w Angoli liczą na ożywienie sektora turystycznego w ich kraju. Może to być dość trudne, ponieważ Angola wielokrotnie była uznawana za jedno z niebezpieczniejszych państw do odwiedzin. Krajem wstrząsały krwawe wojny domowe, tysiące mieszkańców poniosło śmierć, niespokojne czasy odcisnęły swoje piętno m.in. w takich kwestiach jak gospodarka czy bezpieczeństwo.
Mimo posiadania wielu walorów przyrodniczych, turyści unikali wizyty w tym kraju. Polski MSZ informuje:
– Poważnym niebezpieczeństwem w głębi kraju są miny – pozostałość z okresu działań wojennych. Nie wolno zbaczać z regularnie uczęszczanych dróg. Nie wszystkie pola minowe są wyraźnie oznaczone (warto zasięgnąć opinii mieszkańców).
Co ciekawe, to także jedno z… najdroższych państw świata. Koszty życia w stolicy są nieprawdopodobnie wysokie – Luanda w większości rankingów w polu zostawia Tokio czy Zurych.
Skąd taki stan rzeczy? To pokłosie m.in. boomu gospodarczego, który spowodował, że do kraju napłynęło wielu obcokrajowców pracujących na kontraktach m.in. przy wydobyciu ropy naftowej. Luanda dynamicznie się rozwija, co widać chociażby po nowoczesnych budynkach, które błyskawicznie powstają w granicach miasta.
Fot. Fabian Plock, shutterstock
Następna Arabia Saudyjska?
Czy śladem innych krajów, Arabia Saudyjska zdecyduje się na zmianę swojej rygorystycznej procedury wizowej? O planowanych ułatwieniach mówi się głośno od kilkunastu miesięcy – padają kolejne daty i zapowiedzi. Saudyjscy urzędnicy wskazywali na datę 1 kwietnia 2018 roku – czy faktycznie od tego momentu będzie możliwe aplikowanie o wizę turystyczną do jednego z najbardziej zamkniętych państw świata?
Setki turystów i podróżników, spragnionych możliwości wizyty w Arabii Saudyjskiej, czekają z niecierpliwością. Cóż, zobaczymy jak będzie to wyglądać w praktyce.