więcej okazji z Fly4free.pl

Jesteś w Wilnie, ale nie do końca. Odwiedziłem Republikę Zarzecza – wyjątkowe miejsce na mapie litewskiej stolicy

Wilno
Foto: Cezary Kawecki / Archiwum prywatne
Jak to możliwe, że udając się do Wilna i teoretycznie pozostając w jego obrębie, w jednej chwili możemy przenieść się do… niepodległej republiki? To zasługa dzielnicy Zarzecze i jej mieszkańców, którzy w 1997 roku postanowili odłączyć się od stolicy Litwy. I choć proklamowanie odrębności jest nieoficjalne i podjęte w formie żartu, to niewątpliwie stanowi niezwykle ciekawy "dodatek" do pobytu w tym uroczym mieście.

Generalitat to zdominowany przez separatystów autonomiczny rząd Katalonii, który usilnie stara się o oficjalne odłączenie tego regionu od Hiszpanii i przejście w całkowicie odrębny byt. Cała sprawa tak naprawdę ciągnie się od 2017 roku, kiedy to przeprowadzono nieuznawane przez hiszpańskie władze referendum. Jaki to ma związek z Wilnem? Taki, że w stolicy Litwy również pokuszono się o wyodrębnienie pewnego obszaru, choć znacznie mniejszego. Ale z tą różnicą, że do sprawy postanowiono podejść znacznie luźniej i przyjemniej w odbiorze dla turystów.

Burzliwa historia Zarzecza

Užupis, bo tak z litewskiego nazywa się to miejsce, jest najmniejszą dzielnicą Wilna. Zajmuje powierzchnię 0,6 km², a od Starego Miasta (którego formalnie jest częścią) oddzielona jest rzeką Wilejką. Przez lata miała dość mroczny charakter – osiedlali się tam głównie przestępcy i ci, którzy nie imali się zgodnych z prawem sposobów na zarobek. Było to także centrum prężnie działających domów publicznych. Sporą część mieszkańców stanowili z kolei Żydzi, dla których brzemienny w skutkach był wybuch drugiej wojny światowej.

Praktycznie cała żydowska ludność została wymordowana, a Polaków, którzy również upodobali sobie Zarzecze, wysiedlono w inne części Wilna. W okresie powojennym dzielnica cieszyła się złą sławą, a zaczęło się to zmieniać tak naprawdę dopiero w latach 90. XX wieku. Tajemniczy, dość niechlujny, ale w pewnym sensie inspirujący klimat został doceniony przez artystów, dla których obszar za rzeką Wilejką stał się miejscem rozwoju swoich pasji.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2025-09-20T10:57:00.459Z przez Wakacje.pl

Każdy może się stać "obywatelem" Republiki Zarzecza

Oficjalnie Užupis, po polsku Zarzecze, ale według mieszkańców Republika Zarzecza – tak właśnie należy określić to miejsce, którego formalny początek datuje się na 1 kwietnia 1997 roku. To wtedy ogłosili niepodległość, podchodząc do sprawy bardzo poważnie, choć sama data wskazuje na pewien przekąs i żartobliwe podejście do sprawy. No bo jak inaczej to potraktować, skoro najważniejsze święto, czyli Dzień Niepodległości, akurat przypada na prima aprilis?

Główne wejście do Republiki Zarzecza wiedzie przez Most Zarzeczny. Wita mnie, rzecz jasna, tablica z nazwą powitalną, a kawałek dalej posterunek graniczny. Obok niego natomiast, jak na granicę przystało, znajduje się urząd celny, który jest pierwszym bezpośrednim przykładem „zarzeczańskości”. Można tam kupić przeróżne gadżety, koszulki czy kubki z herbem Zarzecza, a także z miejsca mogę się stać… jego obywatelem. Przemiła Pani z przyjemnością wbija pieczątkę w paszport, po czym z uśmiechem na ustach mówi: „Teraz możesz skakać, biegać i zwiedzać dzielnicę!”. A jakby tego było mało, za jedyne 5 euro nabyłem EuroUżas, czyli… oficjalną walutę Zarzecza!

Wilno odwiedziłem na zaproszenie organizacji Lithuania Travel. Sprawdziłem także, jak wyglądają bożonarodzeniowe jarmarki w stolicy Litwy. Relację obejrzycie na naszym Instagramie!
Foto: Cezary Kawecki / Archiwum prywatne

No właśnie, skoro mowa o walucie, to warto wspomnieć o innych elementach Republiki, które świadczą o jej statusie (ponownie warto podkreślić – utrzymanym w pół-żartobliwym tonie!). Oprócz herbu czy pieniędzy, ma także swoje władze, hymn, a nawet konstytucję. Ta ostatnia została przedstawiona przy ulicy Paupio odchodzącej od głównego placu Zarzecza na kilkudziesięciu tablicach, i to w różnych językach (w tym również po polsku). Tak jak wiele innych faktów, również i ona świadczy o luźnym podejściu zarzeczan do swojej niepodległości. Wśród najciekawszych punktów znajdują się chociażby:

2. Człowiek ma prawo do gorącej wody, ogrzewania zimą i dachu z dachówki,
3. Człowiek ma prawo umrzeć, lecz nie jest to jego obowiązkiem.
7. Człowiek ma prawo być niekochanym, aczkolwiek niekoniecznie.
9. Człowiek ma prawo do leniuchowania lub nicnierobienia.
10. Człowiek ma prawo kochać kota i opiekować się nim.
12. Pies ma prawo być psem.

Aby jednak totalnie nie spłycić konstytucji, spora część z 38 jej punktów brzmi całkowicie poważnie. Przykłady?

20. Człowiek nie ma prawa do przemocy.
25. Człowiek ma prawo przynależności do różnych narodowości.
31. Człowiek może być wolny.
36. Człowiek ma prawo do prywatności.

Foto: Cezary Kawecki / Archiwum prywatne

O wyjątkowości Republiki Zarzecza świadczy o wiele więcej faktów. Już przy samym przekroczeniu granicy, gdy zejdziemy schodkami obok Mostu Zarzecznego, tuż nad powierzchnią Wilejki wisi urocza huśtawka, która latem przyciąga tak turystów, jak i samych mieszkańców. Blisko koryta rzeki w kamiennej wnęce umieszczono z kolei pomnik Panny z Zarzecza, czyli figurę syreny-rusałki. Niesie ona za sobą pewne przekonanie – każdy, kto po raz pierwszy wejdzie na teren Zarzecza i na nią spojrzy, „bezpowrotnie się zakocha i będzie wracał do tego miejsca po stokroć”.

Jako że proces rozkwitu Republiki Zarzecza przypisuje się środowiskom artystycznym, to rzecz jasna nie brakuje na jej terenie odniesień do sztuki współczesnej czy street artu. W wielu miejscach można znaleźć dość ekstrawaganckie i nowatorskie malunki, ale także Inkubator Sztuki Zarzecza czy Wileńską Akademię Sztuk Pięknych. W ciągu roku odbywa się w nich szereg wydarzeń, happeningów i akcji, które jeszcze bardziej dodają dzielnicy artystycznego klimatu.

Foto: Cezary Kawecki / Archiwum prywatne

Jak Wilno, to koniecznie z Zarzeczem!

Choć Wilno odwiedziłem w celu zaznania jego bożonarodzeniowego klimatu i rozkoszowania się tamtejszą kuchnią (czego przykłady znajdziecie na naszym Instagramie), kilkugodzinny spacer po Republice Zarzecza skradł moje serce. Bo sama jej historia i geneza powstania to jedno. Drugie to niecodzienny charakter, który widać na każdym kroku i praktycznie na każdym kolejnym budynku. Dodając do tego wejście na jeden z wileńskich punktów widokowych (na górze Altany), majestatyczny Cmentarz Bernardyński czy drewnianą architekturę dzielnicy, wysnuwa się jeden wniosek. Jeśli macie w planach odwiedzić stolicę Litwy, nie zapomnijcie o Zarzeczu i… paszporcie. Bo pieczątka, którą dostaniecie w urzędzie celnym, będzie świetną pamiątką.

Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »