Dlaczego Ryanair zaczął tak skrupulatnie sprawdzać bagaże? Mamy odpowiedź – potwierdzają to nowe dane
Ryanair w dalszym ciągu poprawia swoją pozycję największej linii lotniczej w Europie i powiększa przewagę nad innymi przewoźnikami. W minionym roku fiskalnym linia przewiozła aż 200,2 mln pasażerów, zwiększając liczbę podróżnych aż o 9 procent w skali roku. Irlandczykom udało się też utrzymać wysoki poziom wypełnienia samolotów z load factorem na poziomie 94 procent, jednak musieli się przy tym sporo nagimnastykować. Największym tego wyrazem są spore obniżki cen biletów ze średnią ceną, która spadła o ok. 7 procent w skali roku. W efekcie zysk netto Ryanaira skurczył się aż o 16 procent w skali roku, do poziomu 1,61 mld euro (w poprzednim roku było to 1,92 mld euro).
Złote Piaski od 1592 PLN na 8 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Alanya od 1996 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Majorka od 2971 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
W komunikacie wynikowym Ryanaira czytamy, że ceny biletów znów rosną, co jest dobrą informacją dla inwestorów, ale kiepską dla pasażerów. Jednocześnie Ryanair nie ma specjalnych powodów do radości, bo kolejne opóźnienia w dostawach nowych samolotów od Boeinga sprawiają, że w przyszłym roku irlandzki przewoźnik będzie rósł najwolniej od wielu lat (wyłączając pandemię koronawirusa). Plany na rok 2025/2026 zakładają przewiezienie 206 mln pasażerów, czyli ledwie o 3 procent więcej niż obecnie. W komunikacie czytamy też o tym, że należy się spodziewać tego, co Ryanair zapowiadał od dawna: zamykania nierentownych baz i większego wzrostu w krajach, które nie mają podatków lotniczych, oferują najniższe opłaty lotniskowe i dodatkowo potrafią „wspierać” tak ambitnego przewoźnika jak Ryanair.
Irlandzka linia widzi też jednak sporo zagrożeń w tym i przyszłym roku, wśród których wskazuje wojny cenowe, trudną sytuację makroekonomiczną, eskalację konfliktu w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie oraz dalsze problemy z kontrolerami lotów, które uderzają w sprawność operacyjną przewoźnika.
Czy przez słabe wyniki Ryanair szuka pieniędzy w kieszeniach pasażerów?
Kiepskie wyniki Ryanaira (choć spodziewane) mogą jednocześnie stanowić pewne wytłumaczenie, dlaczego w ostatnich miesiącach irlandzka linia zaczęła tak skrupulatnie sprawdzać wymiary bagażu podręcznego swoich pasażerów. I bez litości kasować ich za przekraczanie limitów, nawet jeśli jest ono tylko minimalne. I choć Ryanair twierdzi, że nie chodzi mu o pieniądze, tylko o edukację i zdyscyplinowanie pasażerów, to dodatkowe przychody z pewnością pomogą zrównoważyć mniejsze zyski. Na razie nie widać tego jednak w wynikach: średnie przychody pozalotnicze w przeliczeniu na pasażera za miniony rok fiskalny (zakończony pod koniec kwietnia) wzrosły w ostatnim roku o 1 procent w stosunku do poprzednich 12 miesięcy.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?