Panow był w Aerofłocie od 2018 roku, pełnił stanowisko wiceprezesa ds. strategii, usług i marketingu. Jak podają media, oprócz rezygnacji z piastowanego stanowiska zdecydował się on też na błyskawiczne opuszczenie kraju wraz z rodziną i przebywa już poza Rosją. Sam Panow poinformował o swojej decyzji w krótkim wpisie na swoim koncie na Facebooku.
„Wyjechaliśmy z Rosji, opuściłem Aerofłot. To koniec dawnego życia” – napisał Panow. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa.
Fuerteventura od 2357 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Dahab od 1588 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Wyspa Malta od 2289 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Jego decyzja jest najpewniej związana z rosyjską agresją na Ukrainę i międzynarodowymi sankcjami, które dotknęły Rosję, w tym samą branżę lotniczą. Po ich wprowadzeniu Aerofłot znalazł się w fatalnej sytuacji: linia zawiesiła wszystkie połączenia międzynarodowe, a europejscy leasingodawcy zaczęli domagać się od przewoźnika zwrotu samolotów.
Co ciekawe, nie jest to jedyna w ostatnim czasie rezygnacja w rosyjskiej branży lotniczej. Kilka dni temu do dymisji miał podać się Andriej Kamykow, prezes linii Pobeda.
Jeszcze bardziej zagmatwane są obecne losy prezesa linii Aerofłot, Michaiła Polubojarinowa. W zeszłym tygodniu dziennik „Kommersant” poinformował, że prezes linii zrezygnował z pełnienia swojej funkcji. Po kilku dniach informacja ta została zdementowana przez agencję Interfax, która poinformowała, że prezes przebywa w Moskwie, gdzie „wykonuje swoje oficjalne obowiązki”. Nieoficjalnie Moskwa ma jednak huczeć od plotek. Polubojarinow jest jedną ze 160 osób (wśród nich są m.in. parlamentarzyści i rosyjscy oligarchowie), którzy zostali objęci personalnymi sankcjami przez Unię Europejską.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?