Weekendowy city-break w cudownej Barcelonie za 471 PLN (loty Ryanair z Warszawy + 3 noce w hotelu 3*)

Nie chce robić tutaj sobie zbytnio autopromocji, ale takie w kółko dudnienie że z BCN to tylko do Barcelony to robi się nudne. Dlatego ja wyjdę z trzema propozycjami wyjazdów to mniej obleganych miejsc. Na bookingu (czy gdzie tam wolicie...) można znaleźć noclegi w podobnych cenach np w Albergue Refugio Caro (na południe od Barcelony, na wieczór zajedziecie; jest to schronisko położone w lesie, chyba ze 3 km od szczytu tejże góry). Polecam wziąć sobie HB (śniadanie i kolacja, ok 33€). Pokoje tylko współdzielone ale, jeśli ktoś szuka spokoju i kontaktu z naturą, to po całym dniu łażenia będzie spał jak dziecko). Kolejna propozycja to Cal Jordi w miejscowości Fulleda. Stamtąd jest blisko do monastyru w Poblet, do LLeidy oraz do całego regionu Priotat, który słynie z uprawy winorośli. Blisko znajduje się Montblanc (miasteczko, nie szczyt) ze średniowiecznymi murami. Autostradą szybko dojedziecie np do Tarragony. Ostatnia propozycja to Figueras (Hostel Figueres). Fani Dalego na pewno znają to miejsce a ci co nie to mają okazję poznać. Rzut beretem znajduje się przylądek Cap de Creus i Cadaqués, Besalu ze swoim słynnym mostem, urocze jeziorko w Banyoles, wioska nad przepaścią w Castellfullit czy Olot otoczony pozostałościami wulkanów. Jak tam dojechać? Najtaniej i najwygodniej jest wypożyczyć samochód. +/- 90€ całkowity koszt. Po więcej pomysłów zapraszam do moich dwóch relacji: "Północna Katalonia: 2 smaki" i "https://www.fly4free.pl/forum/wschodnia-hiszpania-na-dwoch-kolkach,1506,73195".

Mam nadzieję, że jak ktoś się skusił, to nic złego mu się nie stało.