W tych liniach lotniczych masz największe szanse na „show” podchmielonego Janusza, awanturę i popsuty lot
Na co szóstym locie Ryanaira może dochodzić do incydentów z udziałem nietrzeźwych pasażerów, zakłócających spokój innym podróżnym – wynika z raportu magazynu konsumenckiego “Which?”. Inne linie lotnicze są niewiele lepsze.
W badaniu na zlecenie brytyjskiego magazynu przepytano 7900 pasażerów linii lotniczych z Wielkiej Brytanii, którzy lecieli w samolotem w ciągu tego roku. Mieli oni odpowiedzieć na pytanie, podczas lotów którymi liniami byli oni świadkami awantur czy zakłócania spokoju ze strony innych pasażerów. Co się okazało?
Z zestawienia wynika, że aż 17 proc. ankietowanych, którzy lecieli w minionym roku Ryanairem, mieli okazję obserwować niegrzeczne zachowanie, krzyki, zaczepki, awantury, a nawet bójki, najczęściej z udziałem nietrzeźwych pasażerów. Ryanair został więc niechlubnym zwycięzcą tego zestawienia.
Na kolejnych miejscach tego niechlubnego rankingu znalazły się dwie linie oferujące przede wszystkim loty czarterowe: Thomas Cook oraz TUI (odpowiednio 15 i 14 proc. wskazań w badaniu). Na następnym miejscu znalazła się zaś kolejna tania linia, czyli easyJet – 13 proc. pasażerów skarży się, że byli świadkami agresywnych i chamskich zachowań ze strony współpodróżnych.
Z kolei najrzadziej na podchmielonych i awanturujących pasażerów natrafiali pasażerowie linii Flybe i Norwegian (po 5 proc. Wskazań), British Airways (7 proc.), Virgin i Emirates (po 8 proc.).
Średnio z raportu “Which?” Wynika, że co dziesiąty pasażer miał popsutą podróż z powodu chamskich współpasażerów.
Twórcy badania wskazują na to, że powodem takiej sytuacji jest nadmierne spożywanie alkoholu przez pasażerów. Wskazują przy tym na rosnącą liczbę incydentów z udziałem pasażerów. Z danych brytyjskiego urzędu lotniczego CAA wynika, że w 2016 roku było ich 186, a w 2017 roku – już 417. Według “Which?” – w tym roku ten rekord znów zostanie pobity. A musimy pamiętać, że linie lotnicze nie zgłaszają wszystkich takich incydentów, gdyż nie chcą sobie robić dodatkowych problemów.
Jednocześnie “Which?” oskarża linie lotnicze – a zwłaszcza Ryanaira – o podwójne standardy. Z jednej bowiem strony linie lotnicze chcą ograniczać sprzedaż alkoholu na lotniskach, z drugiej zaś – Ryanair nagradza i premiuje swoich pracowników, którzy sprzedają najwięcej alkoholu na pokładzie samolotu.
– Linie lotnicze muszą być bardziej odpowiedzialne i nie dopuszczać do tego, by pasażerowie pili zbyt dużo. Z całą pewnością dobrym rozwiązaniem nie jest dawanie premii stewardesom, które sprzedadzą najwięcej drinków pasażerom – mówi Rory Borland, redaktor naczelny “Which?”





