więcej okazji z Fly4free.pl

W pociągu limity bagażu jak w liniach lotniczych? Duży przewoźnik już je wprowadza, drugi rezygnuje po protestach

Foto: Shutterstock
Włoskie linie kolejowe Trenitalia zrezygnowały z planu wprowadzenia limitu bagaży w pociągach dużych prędkości, które miały wejść w życie 1 marca. Dwa tygodnie wcześniej takie limity w części swoich pociągów wprowadził jednak francuski operator kolejowy SNCF.

Włoska Trenitalia miała wprowadzić limit bagaży w swoich pociągach dużych prędkości Frecce już od piątku. W ich myśl pasażerowie mogliby zabierać ze sobą do pociągu tylko 2 sztuki bagażu: w przypadku pasażerów klasy drugiej oraz premium suma wymiarów głównego bagażu nie może przekraczać 161 centymetrów, z kolei w najwyższych klasach podróży to 181 centymetrów. Do tego jedna sztuka bagażu „podręcznego” (czyli np. plecak lub laptop) i do jednej sztuki tak zwanego bagażu specjalnego, czyli na przykład wózka dziecięcego, złożonego roweru czy hulajnogi. Kto zaś przekroczy te limity, musiałby się liczyć z koniecznością płacenia grzywny w wysokości 50 euro.
Jak jednak czytamy we włoskich mediach, w czwartek Trenitalia opublikowała komunikat,, w którym czytamy, że zmiany w limitach bagażu zostały zawieszone z uwagi na protesty pasażerów i apele różnych stowarzyszeń, w tym tych reprezentujących prawa konsumentów.

Warto jednak dodać, że Włosi nie są pierwsi w Europie, jeśli chodzi o wprowadzanie limitów bagażowych w pociągach. Bo już od 15 lutego ograniczenia w przewozie bagażu wprowadził francuski operator kolejowy SNCF. Zmiany dotyczą pociągów TGV InOut oraz Intercites. W tym przypadku podróżni mogą przewozić maksymalnie 2 sztuki bagażu: walizkę, duży plecak lub torbę o wymiarach 70x90x50 cm oraz bagaż podręczny o wymiarach 40x30x15 cm (plecak lub torba materiałowa). Warto dodać, że jest to rozszerzenie obecnych reguł, bo do tej pory limit bagażu we Francji obowiązywał tylko w składach Ouigo, czyli tańszej linii TGV.

Co ciekawe, Francuzi zapowiedzieli, że choć nowe zasady wejdą w życie od 15 lutego, to do 15 września będzie trwał tzw. „okres adaptacyjny”. Oznacza to, że podczas kontroli podróżni przekraczający limity będą tylko informowani i pouczani o nowych regulacjach, a od połowy września w grę wchodzić już będą dodatkowe opłaty.

Czy inni przewoźnicy też pójdą w te ślady? Wiele wskazuje na to, że – choć Włosi ostatecznie wycofali się z tego pomysłu – branża kolejowa idzie w stronę standaryzacji limitów bagażowych. Trochę tak jak w liniach lotniczych, choć tam akurat mnogość regulacji i limitów jest powalająca.

Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Najpierw tną krajowe połączenia lotnicze pod przykrywką ekologii, a potem obcinają bagaż w pociągach, ktore mialy zastąpić te samoloty. Na pewno zacheci to ludzi do podróży transportem publicznym. 
Aga_podrozniczka, 1 marca 2024, 13:05 | odpowiedz
To tylko kolejna, mała cegiełka. Teraz jeszcze trzeba wprowadzić limity na przeloty. Nie kupi się biletu, jeżeli nie będzie się miało wystarczającej puli kilometrów/emisji - oczywiście do obejścia przez kupno puli (prawa do emisji). Ceny przejazdów kolejowych wzrosną, bo wzrośnie cena zielonego prądu. Już teraz, przy 2 osobach, bardziej opłaca się mi do Warszawy dojechać autem w dieslu (za paliwo 100 zł OW vs min. 134 zł zł za PKP "na już", bez polowania nocami). Na to też się znajdzie rozwiązanie, zielone paliwo po 20 zł za litr i zakaz aut spalinowych (nie dot. Ferrari i takich tam). W bonusie płatne autostrady, zakazy wjazdu do centrów miast i zakazy parkowania tam, gdzie da się wjechać. Wtedy ilość osób, które mogą sobie pozwolić na taką ekstrawagancję jak podróżowanie spadnie o 90% i wreszcie wszyscy będą grzecznie i ekologicznie siedzieć na dupie, jak pańszczyźniani chłopi,  a nie szlajać się po obcych landach.
Raphael, 3 marca 2024, 9:36 | odpowiedz
Latasz po kraju z trzema walizkami? 
Aga_podrozniczka Najpierw tną krajowe połączenia lotnicze pod przykrywką ekologii, a potem obcinają bagaż w pociągach, ktore mialy zastąpić te samoloty. Na pewno zacheci to ludzi do podróży transportem publicznym. 
Mariusz Drzazga, 4 marca 2024, 14:26 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »