W pociągu limity bagażu jak w liniach lotniczych? Duży przewoźnik już je wprowadza, drugi rezygnuje po protestach
Włoska Trenitalia miała wprowadzić limit bagaży w swoich pociągach dużych prędkości Frecce już od piątku. W ich myśl pasażerowie mogliby zabierać ze sobą do pociągu tylko 2 sztuki bagażu: w przypadku pasażerów klasy drugiej oraz premium suma wymiarów głównego bagażu nie może przekraczać 161 centymetrów, z kolei w najwyższych klasach podróży to 181 centymetrów. Do tego jedna sztuka bagażu „podręcznego” (czyli np. plecak lub laptop) i do jednej sztuki tak zwanego bagażu specjalnego, czyli na przykład wózka dziecięcego, złożonego roweru czy hulajnogi. Kto zaś przekroczy te limity, musiałby się liczyć z koniecznością płacenia grzywny w wysokości 50 euro.
Jak jednak czytamy we włoskich mediach, w czwartek Trenitalia opublikowała komunikat,, w którym czytamy, że zmiany w limitach bagażu zostały zawieszone z uwagi na protesty pasażerów i apele różnych stowarzyszeń, w tym tych reprezentujących prawa konsumentów.
Sharm El Sheikh od 2276 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Wyspa Malta od 2177 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Słoneczny Brzeg od 2519 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Warto jednak dodać, że Włosi nie są pierwsi w Europie, jeśli chodzi o wprowadzanie limitów bagażowych w pociągach. Bo już od 15 lutego ograniczenia w przewozie bagażu wprowadził francuski operator kolejowy SNCF. Zmiany dotyczą pociągów TGV InOut oraz Intercites. W tym przypadku podróżni mogą przewozić maksymalnie 2 sztuki bagażu: walizkę, duży plecak lub torbę o wymiarach 70x90x50 cm oraz bagaż podręczny o wymiarach 40x30x15 cm (plecak lub torba materiałowa). Warto dodać, że jest to rozszerzenie obecnych reguł, bo do tej pory limit bagażu we Francji obowiązywał tylko w składach Ouigo, czyli tańszej linii TGV.
Co ciekawe, Francuzi zapowiedzieli, że choć nowe zasady wejdą w życie od 15 lutego, to do 15 września będzie trwał tzw. „okres adaptacyjny”. Oznacza to, że podczas kontroli podróżni przekraczający limity będą tylko informowani i pouczani o nowych regulacjach, a od połowy września w grę wchodzić już będą dodatkowe opłaty.
Czy inni przewoźnicy też pójdą w te ślady? Wiele wskazuje na to, że – choć Włosi ostatecznie wycofali się z tego pomysłu – branża kolejowa idzie w stronę standaryzacji limitów bagażowych. Trochę tak jak w liniach lotniczych, choć tam akurat mnogość regulacji i limitów jest powalająca.