Jak zdenerwować 80 tys. pracowników linii lotniczej? Zabrać im 1000 PLN premii i zaoferować w zamian… loterię
Gdy wydaje nam się, że już nic nie może nas zdziwić, trafiamy na kolejne informacje – i brwi same podnoszą się do góry. Jakbyście zareagowali, gdyby wasz przełożony poinformował o nowościach w systemie kwartalnych premii za wyniki, zmieniających reguły gry?
Na początku marca prezes United Airlines, Scott Kirby, przesłał wszystkim pracownikom notatkę. Informacje w niej zawarte spowodowały wzburzenie personelu pokładowego i innych pracowników amerykańskiej linii lotniczej. Do tej pory osoby zatrudnione w linii United Airlines (także te, które pracowały na niskopłatnych stanowiskach) mogły liczyć na kwartalną premię za osiągnięte wyniki, która mogła wynosić ok. 300 USD (1020 PLN).
Linia lotnicza poinformowała, że kasuje ten program premiowy. Zamiast tego raz na kwartał będzie odbywało się wśród pracowników losowanie nagród w ramach specjalnego programu „core4 Score Rewards”.
Fot. eqRoy, shutterstock
W puli nagród miały się znajdować m.in. pakiety wakacyjne, luksusowe samochody, premie finansowe w wysokości od 2 do 40 tys. USD (6,7 tys. – 135 tys. PLN). Dodatkowo co 3 miesiące jedna wylosowana osoba miała otrzymać nagrodę w wysokości 100 tys. USD (339 tys. PLN).
Przedstawiciele United Airlines liczyli, że pracownicy docenią ten pomysł, traktując go jako ekscytującą możliwość wygrania cennych nagród. Dodatkowo całość miała być motywacją do osiągnięcia zakładanych celów.
Afera z pieniędzmi w tle
Tymczasem zamiast zrozumienia i aplauzu, linia lotnicza otrzymała w ciągu kilkudziesięciu godzin tysiące wiadomości od swoich zdenerwowanych pracowników (United Airlines zatrudnia 88 tys. osób), a związki zawodowe napisały pełen oburzenia list.
Skąd oburzenie? Szybko wyliczono, że zamiast gwarantowanej premii (w przypadku osiągnięcia założonych celów), linia oferuje swoim pracownikom loterię, gdzie szanse na wygranie jakiejkolwiek nagrody wynoszą… mniej niż 2 proc.
Fot. Arina P. Habich, shutterstock
Argumentów było więcej. Po co luksusowy samochód pracownikowi, który będzie mieć problemy z ponoszeniem kosztów jego utrzymania? Padały szybkie propozycje, aby menedżerowie koncernu również swoje premie mieli zmienione na system loterii.
Kto skorzystałby na zmianach? Na pewno zarząd – wprowadzenie nowego systemu mogło przynieść ponad 300 mln USD oszczędności w skali roku.
Działania naprawcze
Prezes linii zorientował się, że sytuacja stała się poważna. Coś, co miało być pozytywną (w jego mniemaniu) zmianą, przekształciło się w zbiorowy opór pracowników.
– Naszym zamiarem było wprowadzenie lepszego, bardziej ekscytującego programu, ale błędnie oceniliśmy, w jaki sposób te zmiany zostaną przyjęte przez wielu z was – napisał w specjalnym liście do osób zatrudnionych w United Airlines. – Naciskamy przycisk pauzy. Zamierzamy zebrać opinie od naszych pracowników, aby upewnić się, że możemy stworzyć nowy program motywacyjny, który będzie optymalny dla wszystkich – dodał prezes linii.
Fot. Sorbis, shutterstock
Wygląda na to, że zarząd przewoźnika zorientował się, iż – mówiąc kolokwialnie – przelicytował i przeszarżował. Wycofanie się z planowanych zmian było chyba najlepszym rozwiązaniem, które w tym przypadku można było wdrożyć.
Swoją drogą: czy zgodzilibyście się na zmianę gwarantowanej kwartalnej premii na szansę wygrania w loterii?