UE chce dokonać niemożliwego. Jeśli przekona przewoźników kolejowych, pasażerowie będą zachwyceni
Chcąc udać się w podróż pociągiem do innego kraju, konieczne jest szukanie oddzielnych biletów na dany odcinek i rezerwowanie ich u krajowych przewoźników. To dość mozolny proces, który spotkał się z krytyką m.in. ze strony Anny Deparnay-Grunenberg, posłanki niemieckiej partii Zieloni w Parlamencie Europejskim i członkini unijnej Komisji Transportu. Są jednak plany, aby to zmienić.
„Welt am Sonntag” informuje, że Komisja Europejska pracuje nad projektem ustawy, w myśl której europejscy przewoźnicy kolejowi byliby zmuszeni do „udostępniania swoich danych niezależnym, międzynarodowym platformom rezerwacyjnym„. W tej chwili jeszcze nie wiadomo, kiedy miałoby do tego dojść i obecnie pomysł ten jest dopiero we wstępnej fazie rozważania.
- Costa Brava od 1796 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Słoneczny Brzeg od 1812 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
- Costa Brava od 1742 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
W rozmowie z niemieckim tygodnikiem Deparnay-Grunenberg otwarcie przyznała, że „należy wzmocnić paneuropejskie platformy rezerwacyjne”. Pod koniec czerwca europarlamentarzystka udostępniła na Facebooku wpis dotyczący planów zmian w zakresie mobilności i ochrony lasów. Na grafice dotyczącej kolei nie został odhaczony cel w postaci „jednolitej platformy rezerwacyjnej i biletów na pociąg, które obowiązują w całej Europie„.
Obecnie problem dotyczy tego, że niektóre europejskie firmy kolejowe nie chcą współpracować z portalami takimi jak Trainline, Omio czy Rail Europe i zatajają dane o cenach, opóźnieniach, odwołaniach pociągów czy zmianach peronów. Zdaniem Deparnay-Grunenberg, powodem jest „obawa o to, że stracą udział w rynku i nie będą mieć już swobodnego dostępu do oferowania specjalnych taryf„.
Jednym z przeciwników takiego rozwiązania ma być Deutsche Bahn, jednak przedstawiciele niemieckiego przedsiębiorstwa kolejowego bronią się przed tymi zarzutami. Jego rzecznik przyznał, że „współpraca z usługodawcami takimi jak Trainline ma ogromne znaczenie„. Alexander Ernert z portalu Trainline z kolei wyraził nadzieję, że „Komisja Europejska zainterweniuje w tej sprawie, a Bruksela zdoła przekonać firmy takie jak Deutsche Bahn, że to korzystne rozwiązanie„.