Turysta aresztowany w knajpie w Portugalii. Powód? Próbował zamówić w lokalnym języku „sok z granata”!
Jak czytamy w serwisie „Independent”, negatywnym bohaterem historii był 36-letni obywatel Azerbejdżanu mówiący po rosyjsku, który nie najlepiej mówił po angielsku i kompletnie nie mówił po portugalsku. Gdy więc próbował w restauracji zamówić sok z granatów, posłużył się swoją lekko kulejącą znajomością języków obcych. Napisał też na kartce i pokazał kelnerowi, czego potrzebuje. Kelner jednak mylnie uznał, że mężczyzna ma przy sobie granat i wezwał policję.
Sousse od 2110 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Zielona Góra)
Wyspa Malta od 1809 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Rodos od 2431 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Sprawa została potraktowana z wielką powagą. W portugalskich mediach zamieszczono film ze zdarzenia, na którym widzimy, jak uzbrojeni policjanci mierzą do mężczyzny z broni i każą mu położyć się na ziemi. Jak czytamy, turysta został aresztowany, a po przesłuchaniu i dokładnym przeszukaniu zwolniony. Przeszukano też jego pokój hotelowy.
Pomyłka wyglądała z różnic w tłumaczeniach. O ile bowiem po rosyjsku oba słowa: „granat” i „granata” – są niemal identyczne, o tyle w portugalskim różnice są znacznie większe. „Poma” oznacza bowiem owoc granatu, a „grenada” to granat. Można więc trochę bardziej zrozumieć kelnera.
Tym bardziej, że jak czytamy w „Independent”, tamtejszy rząd podniósł ostatnio alert antyterrrorystyczny w całym kraju dla tamtejszych służb mundurowych. To efekt ostatnich ataków terrorystycznych w Belgii i Francji.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?