Turyści zwiedzali zamiast siedzieć w domu. Za karę musieli napisać te same zdania 500 razy
Dziesięciu obcokrajowców zostało przyłapanych na łamaniu zasad kwarantanny. Jednak zamiast dotkliwej kary finansowej, policja zdecydowała ukarać się ich w zupełnie inny sposób. Do ręki musieli wziąć długopisy i aż 500 razy wyznać na piśmie, że żałują swojego zachowania.
Turyści, którzy zignorowali panujące obecnie zasady, zwiedzali akurat Rishikesh – miasto w północnych Indiach, znane przede wszystkim jako centrum pielgrzymkowe. Policja spotkała ich na plaży nad Gangesem. W sumie było to 10 osób z różnych krajów, m.in. Izraela, Australii, Austrii i Meksyku.
Funkcjonariusze zwrócili turystom uwagę, ale gdy ci okazali skruchę, zrezygnowali z dotkliwych kar (w Indiach za podobny czyn grozi obecnie nawet rok więzienia). Nie zabrano ich na komisariat, nie ukarano finansowo ani nie postraszono więzieniem. Musieli jednak wykonać żmudną pracę, którą wielu z nas dobrze pamięta ze szkoły.
Każdy z obcokrajowców musiał 500 razy napisać zdanie „Nie przestrzegałam zakazu wyjścia. Bardzo mi przykro”. Jednocześnie wszyscy turyści zostali pouczeni, że jeśli kolejny raz zdecydują się złamać zasady, zostaną wobec nich wyciągnięte poważniejsze konsekwencje.
W mediach społecznościowych pojawiło się nawet nagranie, dokumentujące całe zajście:
Wszystkie ukarane osoby zastosowały się do kary i z pokorą wykonały swoje zadanie.
Policja potwierdziła, że doszło do incydentu i wymierzenia tej specyficznej kary, ale nie chciała komentować sprawy. To zresztą nie pierwszy raz, gdy funkcjonariusze w Indiach stawiają na niekonwencjonalne kary za niesubordynację napotkanych ludzi. Pod koniec zeszłego miesiąca inni policjanci, w regionie Maharasztra, kazali robić mieszkańcom przysiady.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?