Turystom coraz częściej odbija. W niektóre z tych historii trudno uwierzyć!
Turystyka jest tak powszechnym zjawiskiem na całym świecie, że dziwne i niezrozumiałe zachowania podróżnych są tak naprawdę chlebem powszednim. Możemy się założyć, że każdy z Was był kiedyś choć raz w podróży świadkiem sytuacji, w której można było się zastanawiać, o co tak naprawdę chodzi?.Tylko w ostatnich miesiącach w mediach było głośno o wielu takich incydentach, a lista ta tak naprawdę z każdym tygodniem stale się wydłuża.
Turyści łamiący obyczaje w Indonezji
W ostatnim czasie głośno było o ignoranckich zachowaniach turystów w Indonezji. Na początku kwietnia aresztowana została modelka, która pozowała nago przy starożytnym, świętym drzewie Bayan. Władze i organy ds. turystyki apelowały, aby wszyscy, którzy odwiedzają ważne dla miejscowych lokalizacje, zachowywali się zgodnie z panującymi zasadami. Co w tym wszystkim najlepsze? Że w ubiegłym roku pewna rosyjska influencerka zrobiła to samo – odbyła rozbieraną sesję pod 700-letnim drzewem. W efekcie obie kobiety zostały deportowane.
Taki sam los spotkał kolejnego nie do końca roztropnego turystę. W marcu tego roku Rosjanin wdrapał się na szczyt góry Agung na Bali. Jest to aktywny wulkan, uważany przez mieszkańców za miejsce zamieszkania bogów. Nie dość, że wszedł na niego bez wymaganego pozwolenia, to w dodatku… zrobił sobie na nim zdjęcie bez majtek. Co prawda później przepraszał za swoje zachowanie w mediach społecznościowych, ale i on nie uniknął deportacji.
Słoneczny Brzeg od 2385 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Majorka od 1639 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Evia od 2687 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Incydenty we Włoszech i "idioci" z Wenecji
Jako że Włochy niemal przez cały rok przyjmują miliony turystów z całego świata, to i tam dochodzi do niezrozumiałych zachowań ze strony podróżnych. W maju i czerwcu ubiegłego roku na słynnych Schodach Hiszpańskich w Rzymie doszło do dwóch incydentów, które świadczą o skrajnej ignorancji. 37-letni obywatel Arabii Saudyjskiej zjechał po nich wynajętym Maserati, wyrządzając poważne szkody. Urząd ds. ochrony zabytków Rzymu podał, że w efekcie doszło do pęknięcia 16. i 29. stopnia schodów. Dopiero dwa tygodnie temu Saudyjczyk usłyszał zarzuty – grozi mu od 2 do 5 lat więzienia. Sędzia wyznaczył rozprawę na styczeń 2025 roku.
Na początku czerwca ubiegłego roku kolejny przejaw głupoty w tym samym miejscu był dziełem amerykańskiej turystki. Para turystów z USA – 28-latka i 29-latek spowodowali szkody o wartości 25 tys. euro po tym, jak zrzucili hulajnogę elektryczną ze Schodów Hiszpańskich. Uszkodzenie XVIII-wiecznego miejsca uszczupliło ich portfele o kwotę mandatu, która wyniosła po 400 euro.
Motywem przewodnim niezrozumiałych zachowań niektórych turystów są również drony. We Włoszech w ubiegłym roku doszło co najmniej do dwóch szeroko omawianych incydentów i miały one miejsce na przestrzeni zaledwie jednego tygodnia. Na początku kwietnia dwóch meksykańskich turystów rozbiło się dronem o Krzywą Wieżę w Pizie. Po kilku dniach 39-letni Argentyńczyk został oskarżony o złamanie surowych zasad strefy zakazu lotów po zderzeniu drona z dachem Palazzo Venezia w centrum Rzymu.
Niektórzy są tak napaleni na zrobienie sobie zdjęcia w popularnym miejscu, że nie patrzą na nic innego. Przykład? Museo Antonio Canova w miejscowości Possagno. W 2020 roku turysta z Austrii położył się obok 200-letniego posągu „Paolina Borghese jako Venus Victrix”, aby mieć pamiątkę. Pozował na tyle nieuważnie, że… złamał palce rzeźbie. Muzeum postanowiło jednak nie zgłaszać incydentu do służb.
Miejscem wybitnie sprzyjającym dziwnym zachowaniom turystów jest także Wenecja. W ubiegłym roku dwóch turystów postanowiło surfować po jednym z kanałów historycznego miasta na zmotoryzowanych deskach. W efekcie zostali ukarani wysoką grzywną, a ich sprzęt o wartości 25 tys. euro skonfiskowano. W marcu tego roku z kolei pewien człowiek w samych kąpielówkach wszedł na dach jednego z budynków i z wysokości trzeciego piętra wskoczył do kanału. Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro ma określenie na takich turystów – nazwał ich bowiem „idiotami”.
Dziwne sytuacje na lotniskach i w samolotach
Ubiegły rok obfitował w szereg dziwnych sytuacji z udziałem turystów również na pokładach samolotów, ale i jeszcze przed wejściem na pokład. Amerykańska rodzina wywołała spory popłoch na izraelskim lotnisku Ben Guriona w kwietniu, kiedy to próbowała przetransportować przez kontrolę bezpieczeństwa… niewybuch. Ogłoszona została ewakuacja terminala. Ostatecznie nie wydarzyło się nic groźnego.
W czerwcu z kolei na lotnisku na Florydzie pewien pasażer miał w bagażu podręcznym broń. Sprawą od razu zajęła się Administracja Bezpieczeństwa Transportu. Na lotnisku Suvarnabhumi w Bangkoku z kolei za pomocą rentgenów odkryto w bagażach aż 109 stworzeń. Niektórzy próbowali przewozić jeżozwierze, pancerniki, żółwie, jaszczurki czy węże. W Wisconsin i Nowym Jorku z kolei w torbach pasażerów znaleziono żywego kota i psa.
Jeśli chodzi o incydenty na pokładach samolotu, pewien mężczyzna w Hondurasie uszkodził wnętrzu kokpitu w samolocie American Airlines lecącym do Miami, po czym próbował wyskoczyć przez okno. Wszystko działo się jeszcze na płycie lotniska, dlatego zdołano go wyrzucić z maszyny. We wrześniu natomiast pilot Southwest Airlines w Houston zagroził odwołaniem startu po tym, jak pasażer wysyłał innym… nagie zdjęcie przy użyciu AirDropa.
Incydentów z udziałem turystów i pasażerów samolotów na całym świecie jest tyle, że nie sposób ich zmieścić w jednym artykule. Zapytamy więc Was – jakie macie doświadczenia z podróży? Byliście świadkami nietypowych, dziwnych, a czasem i głupich zachowań?





