Narodowy turecki przewoźnik planuje uruchomić bezpośrednie połączenie z Krakowa – czytamy w raporcie przewoźnika za I półrocze 2021 roku. Trasa nie zostanie jednak z pewnością uruchomiona od razu, bo potrzebne są do tego zgody na poziomie międzyrządowym.
Turkish Airlines to linia z jedną z najbardziej rozbudowanych siatek połączeń na świecie – przewoźnik lata obecnie do 331 miejsc w 127 krajach świata. Jednocześnie turecki przewoźnik cały czas stara się rozwijać swoją siatkę połączeń i rozbudowywać swój hub przesiadkowy w Stambule, gdzie kilka lat temu oddano do użytku jedno z najbardziej nowoczesnych lotnisk na świecie.
Jakie plany ma Turkish? Znajdujemy je w raporcie przewoźnika za I półrocze tego roku, gdzie przewoźnik wyszczególnia trasy, które planuje wkrótce uruchomić. Na liście znajdują się więc m.in. loty do Dallas i Denver w USA, Luandy w Afryce, a także… do Krakowa. Stolica Małopolski znalazła się na liście planowanych połączeń linii Turkish Airlines (prawdopodobnie chodzi o loty do Stambułu), a oprócz Krakowa Turkish chce jeszcze uruchomić z Europy trasy m.in. do francuskiego Nantes, Palermo i hiszpańskiej La Coruny.

Nie oznacza to jednak, że Turkish Airlines szybko pojawi się w Krakowie. O planach tureckiej linii wobec Polski pisaliśmy na naszych łamach już 5 lat temu – przewoźnik informował wówczas, że oprócz Krakowa interesowałyby go też loty z innych polskich miast jak Wrocław czy Katowice. Jednak na drodze do tej ekspansji stoją stare umowy międzyrządowe, w myśl których na otwarcie nowego połączenia między Polską i Turcją muszą zgodzić się rządy obu krajów, a właściwie – obaj narodowi przewoźnicy. LOT z pewnością nie byłby zadowolony z wpuszczenia rywala na jedno ze swoich głównych lotnisk w kraju, tym bardziej, że Turkish zapewne odbierałby mu pasażerów transferowych. Ale może nie wszystko stracone? Tym bardziej, że całkiem niedawno Turkish Airlines uruchomił sezonowe połączenie z Warszawy do Antalyi.