Następnie, w oparciu o własne doświadczenia zebrane podczas podróży, Garfors wymienił powody, dla których jego zdaniem warto zwiedzić poszczególne kraje. Czy udało się Wam dotrzeć do któregoś z wymienionych poniżej miejsc?
Trudno jest uzyskać oficjalne dane statystyczne dotyczące ruchu turystycznego w najrzadziej odwiedzanych państwach świata. Niektóre kraje uwzględniają w statystykach jedynie turystów przybywających drogą powietrzną, inne biorą pod uwagę tylko przyjazdy drogą morską, jeszcze inne opierają się na statystykach uzyskanych z hoteli. Niekiedy osoby podróżujące w sprawach biznesowych przy przekraczaniu granicy deklarują wizytę w celach turystycznych, aby uniknąć dodatkowej biurokracji. Poniższe dane liczbowe stanowią wartość szacunkową, uzyskaną z różnych dostępnych źródeł. Dla porównania Francja, najczęściej odwiedzany kraj świata, w 2011 r. przyjęła 79,5 mln turystów zagranicznych.
80% terytorium kraju zajmuje praktycznie niezamieszkana pustynia Kara-kum. Rolnictwo rozwinęło się dzięki systemowi nawadniającemu, który dostarcza wodę do pól, zwłaszcza z głównej rzeki kraju – Amu-darii. Uprawia się tu m.in. bawełnę. Na terenie 488 tys. km² żyje 5,2 mln ludności.
Kraj ten ma opinię drugiego najbardziej zwariowanego kraju na świecie (po Korei Północnej), co stanowi dobry powód aby go odwiedzić. Dzięki wszechobecnym policjantom turysta może czuć się tu bardzo bezpiecznie. Warto odwiedzić tzw. "Bramę do piekła" w maleńkiej turkmeńskiej wiosce Derweze, leżącej na pustyni Kara-kum. W kraterze powstałym po dawnym odwiercie od około 40 lat nieustannie pali się gaz ziemny. To fantastyczne miejsce warte jest 3-4 godzin jazdy. Wystarczy zaopatrzyć się w żywność przed wyjazdem, aby zatrzymać się na noc w namiocie rozbitym w pobliżu płomieni, które wydają przyjemnie uspokajający dźwięk.
Fot. rapidtravelchai, flickr.






