Następnie, w oparciu o własne doświadczenia zebrane podczas podróży, Garfors wymienił powody, dla których jego zdaniem warto zwiedzić poszczególne kraje. Czy udało się Wam dotrzeć do któregoś z wymienionych poniżej miejsc?
Trudno jest uzyskać oficjalne dane statystyczne dotyczące ruchu turystycznego w najrzadziej odwiedzanych państwach świata. Niektóre kraje uwzględniają w statystykach jedynie turystów przybywających drogą powietrzną, inne biorą pod uwagę tylko przyjazdy drogą morską, jeszcze inne opierają się na statystykach uzyskanych z hoteli. Niekiedy osoby podróżujące w sprawach biznesowych przy przekraczaniu granicy deklarują wizytę w celach turystycznych, aby uniknąć dodatkowej biurokracji. Poniższe dane liczbowe stanowią wartość szacunkową, uzyskaną z różnych dostępnych źródeł. Dla porównania Francja, najczęściej odwiedzany kraj świata, w 2011 r. przyjęła 79,5 mln turystów zagranicznych.
To maleńkie państwo-wyspa zlokalizowane jest w Mikronezji, w zachodniej części Oceanu Spokojnego, około 42 km na południe od równika. Trzeci, po Monako i Watykanie, najmniejszy kraj na świecie (21,3 km²) zamieszkuje tylko 9,4 tys. mieszkańców, bezrobocie jest tu ogromne.
Turystyka jest tu w znacznym stopniu ograniczona z powodu skażenia środowiska, bowiem wyspa jest jedną wielką kopalnią fosforytów. Dociera tu tylko jedna linia lotnicza, ponadto wymagana jest wiza, a kraj nie ma zbyt wielu ambasad za granicą. Znajdują się tu tylko dwa hotele. Piękne pacyficzne plaże i rafy koralowe otaczające Nauru sprawiają, że wyspa doskonale nadaje się do nurkowania. Jest to jeden z niewielu krajów na świecie nie posiadających stolicy.
Fot. www.travelskyline.net






