To WASZE podróże! Gdzie w 2016 polecieli nasi czytelnicy m.in. dzięki ofertom znalezionym na Fly4free
Ach, cóż to był za rok! Pełen promocji, świetnych ofert (i czasami błędów cenowych), oraz inspirujących opisów tras i połączeń – które dla Was publikujemy na łamach Fly4free.pl
Zdarzają się dni, kiedy okazja goni okazję, MEGAHIT goni HIT – i jedyną barierą, która według nas może Was powstrzymać przed kupowaniem tanich biletów lotniczych, wydaje się być… odpowiednia ilość czasu wolnego (urlopu, wakacji, ferii, długich weekendów), aby móc w pełni skorzystać z tych ofert 🙂
Podsumowanie najlepszych promocji w mijającym roku zaprezentowaliśmy już w dniu wczorajszym (piórem Pawła Iwanczenko). Dzisiaj chciałem natomiast oddać głos Wam. I pokazać innym czytelnikom i forumowiczom – że najważniejsze są chęci i ciekawość świata. Że wystarczy chcieć… i cały świat staje przed nami otworem. 78 PLN za bilet lotniczy z Polski na okołoweekendową wycieczkę na drugi koniec Europy? Wszystko jest możliwe. I takie oferty dla Was prezentowaliśmy.
Dajemy Wam wędkę. Ale to Wy łowicie ryby w tym stawie. Popatrzcie zatem na zestawienie podróży sześciorga spośród naszych czytelników w 2016 roku (wybranych prawie losowo, według parytetu płci 🙂 ) – a ja w imieniu swoim i całej załogi Fly4free.pl życzę Wam wspaniałego 2017 roku, wypełnionego podróżami i lotami do miejsc, które zawsze chcieliście odwiedzić. Postaramy się Wam w tym pomóc!
Na koniec, szykując się do zabawy w ten ostatni wieczór roku, chciałem Wam przekazać podsumowanie roku w wykonaniu naszego czytelnika o pseudonimie Apocalipse.
Dla mnie również rok 2016 był rekordowy: 24 loty łącznie, co w porównaniu do 2015 stanowi wzrost o równe 50%, a do feralnego 2014 nawet o 1200% :-). Mimo to, porównując się do niektórych z czytelników Fly4free, to wciąż czuję się jak karp przy samym dnie ubogiego stawu, który żeruje na resztkach niewychwyconych wcześniej przez sprytniejsze ryby :-).
W 2016 przeprowadziłem solidną ekspansję na kraje południowo-wschodniej Azji, kontynuując jednocześnie trend weekendowego zwiedzania Europy. Ze względu na niesamowitą siatkę połączeń z Ławicy (gdzie idę 20 minut pieszo) zmuszony zostałem – na ocenę celującą – opanować różnorodne możliwości dojazdu na lotniska w... Berlinie. Zatem: styczeń / luty – dzięki promocji z Fly4free mocne uderzenie na początek roku. Praga – Hongkong za ok. 1200 PLN! Do tego dołożyłem Filipiny i lekką nutkę Malezji, która zostawiła ogromy niedosyt.
Marzec – doskonale pamiętam, że lot ten zarezerwowałem leżąc w szpitalu, pełny nadziei na możliwie szybki i przyjemny powrót do formy. Maltę przywitałem po historycznym, pierwszym locie na trasie Poznań – Luqa. Do dzisiaj wspominam też komentarze: „Na Maltę lecisz? Jak chcesz to po obiedzie Cię zawiozę, ale mogą być korki”. :-))
Kwiecień to Londyn. Wprawdzie to miasto nie było nawet w pierwszej setce mojej podróżniczej listy, ale lot kosztował tyle co paczka zapałek. I funt był tani. Maj – Bruksela. Ad fontes. Dla mnie powrót tam, gdzie wszystko się zaczęło, tylko tym razem bardziej jako przewodnik. Leciałem krótko po zamachu i mimo to Zaventem – częściowo zniszczone – i tak wyglądało lepiej, niż główne lotnisko w Berlinie.
Dłuuuga przerwa. I... październik – Java, Bali i Singapur. Rozpustna i długa podróż po Indonezji zwieńczona szczyptą Singapuru. Bardzo zjadliwe danie. Listopad – Porto. Długo odkładana Portugalia w końcu ruszyła. I nie rozczarowała. Teraz Azory!
24 loty. Było nieźle. Mogło być lepiej? Ciut. Parę lotów przepadło ze względu na ślepy lot, ale akceptuję to, ponieważ tak bywa jak w październiku kupuje się loty na majówkę. Ogólnie jestem bardzo zadowolony.
Jeszcze garść prywatnych ciekawostek, wynikających ze statystyk:
– wciąż nigdy nie leciałem w lipcu, ani w sierpniu (trend do podtrzymania);
– wciąż nigdy nie zapłaciłem za wizę (w 2017 prawdopodobnie polegnę);
– wciąż nigdy nie poleciałem dwukrotnie na tej samej trasie (w 2017 na pewno polegnę);
– największe rozczarowanie: Filipiny;
– największe pozytywne zaskoczenie: Malezja;
Plus mój mały cel misyjny: 9 nowych osób zabranych na samodzielną wyprawę poza Europę. Mam nadzieję, że w 2017 część poleci beze mnie.
Fot. Apocalipse, forum Fly4free.pl