Będą obowiązkowe testy na COVID-19 dla Polaków wracających z wakacji? Zapłaci za nie NFZ
Bez kwarantanny, ale z obowiązkowymi badaniami po powrocie – tak mogą wyglądać powroty Polaków z zagranicznych wakacji. – Za wszystkie tego typu badania w Polsce płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Tu nie byłoby wyjątku – mówi money.pl minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Od kilkunastu dni w Europie mamy do czynienia ze zwiększoną liczbą przypadków koronawirusa – więcej zachorowań notujemy w Polsce, ale też w wielu krajach, do których wylatujemy na wakacje, na przykład w Hiszpanii, Chorwacji czy na greckiej wyspie Zakintos. Co to oznacza dla turystów z naszego kraju, którzy spędzają tam wakacje lub dopiero planują urlop? W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że rząd planuje wprowadzenie kwarantanny dla turystów z Polski wracających z niektórych krajów. Jednak w rozmowie z Money.pl minister zdrowia Łukasz Szumowski informuje, że jednym z możliwych scenariuszy są testy na obecność koronawirusa dla Polaków wracających z wakacji z miejsc, gdzie zanotowano dynamiczne wzrosty liczby zachorowań.
– Nie można wykluczyć, że zamiast kwarantanny byłaby konieczność przeprowadzenia testu. Analizujemy w tej chwili możliwość robienia badań po powrocie do kraju – tłumaczy Łukasz Szumowski w rozmowie z money.pl.
Za badania nie musieliby płacić turyści ani biura podróży.
– Zapewne mogłoby to zostać sfinansowane z budżetu NFZ. Ale za wcześnie jeszcze na decyzję – deklaruje Szumowski.
W takim przypadku badanie mogłoby zostać wykonane już po wylądowaniu. W Grecji np. wykonuje się takie testy przesiewowo na turystach już na lotnisku. Można sobie wyobrazić podobny scenariusz w Polsce.
Podobnego zdania jest Jarosław Pinkas, czyli Główny Inspektor Sanitarny. Jak tłumaczy, kwestia ewentualnej kwarantanny dla powracających z krajów o dużej liczbie przypadków jest przedmiotem analiz, ale prawdopodobnym scenariuszem jest właśnie testowanie.
– Taka możliwość jest. Mamy 150 laboratoriów, milion testów w magazynach, a także dwa zakłady produkujące testy bardzo dobrej jakości. Jest to więc bardzo prawdopodobne, że w taki sposób będziemy działać – mówił Pinkas.
Stwierdził, że decyzja w tej sprawie musi zapaść szybko. Problemem jest logistyka, bo poza lotniskami, testy trzeba by było robić także na granicach lądowych.