Ryanair robi kartkówki pasażerom z RPA. Muszą udowodnić swoją narodowość
Irlandzka linia lotnicza zszokowała pasażerów z Republiki Południowej Afryki swoimi nowymi wymaganiami. Okazuje się bowiem, że na trasach do Wielkiej Brytanii zaczęto wymagać od klientów wypełnienia krótkiego formularza. Decyzja ma być podyktowana wysokim odsetkiem sfałszowanych dokumentów.
Djerba od 1937 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Bodrum od 2225 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Costa del Sol od 1827 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Ryanair stworzył więc coś w rodzaju kartkówki dla pasażerów z paszportami wydanymi w RPA. Wśród pytań pojawiły się te o najwyższy szczyt RPA, święto narodowe czy największe miasto. Wszystkie zadane są w języku afrikaans.
I tu zaczynają się pierwsze problemy. Język jest mocno kojarzony z czasami apartaheidu i jest tylko jednym z 11 urzędowych języków w tym kraju. Co jeszcze ważniejsze – mówi w nim zaledwie 12 proc. populacji RPA.
– Jeśli pasażerowie nie będą w stanie wypełnić tego kwestionariusza, odmówimy im podróży i otrzymają pełny zwrot opłaty za bilet – przyznał rzecznik Ryanaira, cytowany przez Reutersa.
Decyzja przewoźnika odbiła się szerokim echem także wśród polityków i dyplomatów. Rząd Wielkiej Brytanii od razu odciął się od sprawy, zapewniając, że nie jest to ich wymóg, a jedynie pomysł linii lotniczej. Nie wiadomo też, dlaczego akurat test jest wymagany tylko na trasach do Zjednoczonego Królestwa. Departament Spraw Wewnętrznych Republiki Południowej Afryki ma lada moment wydać oświadczenie w tej sprawie.
– To bardzo dyskryminujące dla całej rzeszy mieszkańców, którzy nie mówią w afrikaans – skomentował Siphiwe Gwala, piłkarz z RPA.