Czytam Wasze komentarze, zarówno na fly4free.pl jak i w wielu innych miejscach w sieci. Poza wieloma mądrymi i wzruszającymi pojawiają się też takie: „Teraz to strach latać”, „Tanie loty? Teraz to chyba już nigdzie nie polecę :/”, „Tanie bilety ale czy samoloty nie okażą się Tupolewem?”. Zastanawiam się, co powoduje ludźmi, że piszą takie rzeczy. Odpowiedź nasuwa mi się taka: strach właśnie.
To ludzkie uczucie, nie ma co się go wstydzić. Pobudzają go emocje i wyobraźnia. Katastrofa samolotu pełnego anonimowych ludzi w obcym kraju nie działa tak na wyobraźnię jak wczorajsze dramatyczne zdarzenie. Jednak dla statystyki, która w swej bezosobowości jest okrutna ale w wynikach szczera, to zdarzenie takie samo, jak wiele poprzednich nieszczęść. Zacytuję tu tekst z cnn.com z 23 II 2010 roku w tłumaczeniu onet.pl:
Według wyliczeń (Międzynarodowej Organizacji Transportu Lotniczego – przyp.red), w ramach globalnego wskaźnika wypadków lotniczych, w 2009 roku jeden wypadek lotniczy przypadał na 1,4 mln lotów. Oznacza to, że jeśli jedna osoba latałaby codziennie samolotem, to statystycznie rzecz biorąc, mogłaby ona latać bez wypadku przez 3859 lat.
Bardzo bym nie chciał, byście posądzili mnie o trywializowanie tragedii ze Smoleńska, absolutnie nie jest to moim zamiarem. Zadajcie sobie jednak pytanie: czy gdy widzicie na drodze wypadek, odstawiacie samochód do garażu?
Nie bójcie się latać.
Ps. Proszę o komentowanie w sposób wyważony i zachowanie godnej pamięci osób poległych w katastrofie w Smoleńsku.