Temu lotnisku zazdrości każdy port lotniczy w Polsce. O jakie nowe trasy walczą? Na liście 4 kraje i jeden absolutny hit
Spośród wszystkich lotnisk regionalnych w Polsce zdecydowanie najbogatszą siatkę połączeń ma lotnisko w Krakowie. Choć duże wzrosty liczby pasażerów powodują obawy o przepustowość terminalu pasażerskiego i przyspieszają plany rozbudowy, port w Balicach w dalszym ciągu pracuje nad nowymi połączeniami. O tym, jakie są plany lotniska, rozmawiamy z Łukaszem Strutyńskim, prezesem krakowskiego lotniska.
Wyspa Malta od 2384 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Hurghada od 1364 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Madera od 2979 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
– Wraz z letnim rozkładem pojawiło się na naszym lotnisku szereg nowości – Aberdeen, Castellon, Sofia czy Genua. 31 marca uroczyście uruchomiliśmy nowe połączenie PLL LOT na lotnisko Paryż -Orly. To od dawna oczekiwany przez nas kierunek, który otwiera nas na drugą część Paryża i wzmacnia nasze połączenia hubowe, więc jest to dla nas duże wydarzenie. Kilka dni temu podczas konferencji Routes w Sewilli ogłosiliśmy powrót Genewy, a dzień później zainaugurowaliśmy loty do Kopenhagi. Ponadto po wielu miesiącach negocjacji i wspólnej analizy potencjału połączenia, przewoźnik flynas zdecydował się ogłosić otwarcie bezpośredniego połączenia do Rijadu. To, co zapewnia największe wzrosty to intensyfikacja już istniejących połączeń. Mamy w tym sezonie ponad 50 połączeń, na których częstotliwość wzrosła. Priorytetem są więc zarówno nowe połączenia, jak i wzrost ruchu na już istniejących – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Strutyński.
Jeśli chodzi o przewoźników, to lotnisko liczy przede wszystkim na tanie linie, ale patrzy też w stronę LOT, który od wiosny zbazował w Krakowie kolejny samolot i ma tu już 3 maszyny.
– Wierzymy, że dobrze zarządzany LOT z nową flotą regionalną to pewność wzrostu ruchu – nie tylko dla Krakowa – mówi prezes małopolskiego lotniska.
Priorytety? Przede wszystkim Bliski Wschód, ale nie tylko
A na jakie trasy najmocniej liczy lotnisko?
– Widzimy przestrzenie do dalszego wzmacniania siatki – w Hiszpanii, Francji, Szwajcarii czy Niemczech. Na pewno w dalszym ciągu chcemy rozwijać siatkę połączeń na Bliski Wschód. Dynamika ruchu z Krakowa na Bliski Wschód rośnie bardzo szybko – był moment, kiedy wzmacnialiśmy się w tym segmencie najszybciej w Europie. Oczywiście, wynikało to z niskiej bazy, ale i tak 300 tysięcy pasażerów rocznie podróżujących pomiędzy Bliskim Wchodem a Krakowem to jest bardzo dobry wynik. W szczycie sezonu mieliśmy nawet 7 połączeń dziennie do Zatoki Perskiej – do Szardży, Abu Zabi, Dubaju czy Kuwejtu. To pokazuje, że atrakcyjność Krakowa i Małopolski stale rośnie i mam nadzieję, że ten trend się utrzyma – mówi Strutyński.
Jednocześnie wskazuje na to, że w dalszym ciągu możliwe jest pojawienie się w Krakowie linii Etihad, która już wkrótce zadebiutuje na Lotnisku Chopina w Warszawie. Czy niedługo pojawi się w Balicach?
– Wciąż rozmawiamy z wieloma przewoźnikami, nie jest na przykład tajemnicą, że prowadziliśmy rozmowy z linią Etihad. Mamy przy tym świadomość, jak duża jest konkurencja na rynku i zdajemy sobie sprawę z naszych niedostatków infrastrukturalnych. Ale walczymy i zabiegamy, czas pokaże jak skutecznie. W tej chwili ruch rośnie na naszym lotnisku bardzo dynamicznie – to dla nas dobry okres, ale też czas pełen wyzwań. Mogę jednak już z dużą pewnością powiedzieć, że jeśli chodzi o siatkę połączeń, to jeszcze w tym roku czeka nas kilka dobrych wieści – mówi Strutyński.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?