Te atrakcje znasz na pewno. Ale czy wiesz, jak wyglądają z bliska? Uważaj, bardzo się rozczarujesz
To, co na zdjęciach i w folderach wygląda cudownie w rzeczywistości nie zawsze ma wiele wspólnego z tym, co zastaniesz na miejscu. Najczęściej zamiast pięknej rzeźby, spektakularnego budynku czy niezwykłych widoków zobaczysz tłumy innych turystów, barierki, autokarowy korek lub bardzo zniszczony obiekt. Czasem rozczarowuje… rozmiar, a innym razem położenie. Tak czy inaczej lepiej wiedzieć, na co się piszemy.
Mała Syrenka w Kopenhadze

Fot. Carmen Murillo/Shutterstock
Jeden z najbardziej znanych symboli Kopenhagi. Posąg syrenki z bajki Hansa Christiana Andersena każdego dnia przyciąga tłumy turystów. Choć wszyscy wiedzą, jak wygląda, wielu jest zaskoczonych niewielkim rozmiarem skały i samej postaci.
– Za pierwszym razem podczas spaceru nawet jej nie zauważyłam. To tylko mała rzeźba – ostrzega na Tripadvisorze turystka z Finlandii.

Fot. A. Aleksandravicius/Shutterstock
Mona Lisa w Luwrze
Drugiego tak znanego obrazu nie ma na całym świecie. Dzieło Leonarda Da Vinci jest jedną z największych atrakcji Paryża. Jednak część turystów nie kryje rozczarowania, gdy okaże się, że nie jest ona wielkim obrazem, do którego można swobodnie podchodzić. Jeśli dodatkowo połączyć to z tłumem odwiedzających każdego dnia, to nic dziwnego, że niektórzy wychodzą niezadowoleni.
– Specjalnie zostawiłem sobie ten obraz na drugi dzień. A prawie jej nie zobaczyłem. Ma rozmiar kartki A4. Ale las selfie sticków dookoła był zabawny – napisał odwiedzający Francję Australijczyk.

Fot. Andrea Izzotti/Shutterstock
Manneken pis w Brukseli
Figurka-fontanna, która przedstawia sikającego chłopca jest wielką atrakcją belgijskiej stolicy. Pomnik ma 400 lat i stał się symbolem Brukseli. Znany jest z też z licznych przebrań i elementów garderoby, które w ciągu roku z różnych okazji przyozdabiają jego nagie ciało. Niestety, wymiary pomnika nie są zbyt imponujące i… tak jak kopenhaską syrenkę, łatwo go przegapić.

Anibal Trejo/Shutterstock
– To urocza figurka, ale jej niewielki rozmiar i liczba osób, które zazwyczaj gromadzą się w pobliżu sprawia, że trudno ją obejrzeć w dobrych warunkach – wyjaśnia podróżny z Portugalii.
– Ten maleńki posążek „cherubinka” jest żałosny. Dlaczego wybrali ją na symbol miasta? Może tutejsi panowie też mają takie małe… och przepraszam! Nie zawracajcie sobie tym głowy, lepiej kupić gofry i pójść gdzieś indziej – przekonuje turysta z Irlandii.

Hans Engbers/Shutterstock
Góra Rushmore w Dakocie Południowej

Jason Patrick Ross/Shutterstock
Prawie 400 osób pracowało przez 14 lat przy tej konstrukcji. Znana z filmów, zdjęć i katalogów dotyczących USA góra jest w rzeczywistości pomnikiem czterech prezydentów tego kraju. Ich głowy wyryte w skale przyciągają ponad 3 mln odwiedzających rocznie. Otwarte pozostaje jednak pytanie, ilu z nich wyjeżdża zadowolonych.
– Nic tam nie ma. Zawsze chciałem zobaczyć to miejsce, a teraz, gdy już tam pojechałem, jestem rozczarowany zmarnowanym czasem i żałuję pieniędzy wydanych na tę eskapadę – żali się turysta z Tennessee.

Henrik Romby/Wikipedia
Piramidy i Sfinks w Gizie

Kostenko Olga/Shutterstock
Niezaprzeczalny symbol Egiptu – zarówno piramidy jak i Sfinks są jednymi z najstarszych tego typu obiektów na świecie i każdego roku przyciągają miliony turystów. Wielu jednak jest zaskoczonych, że piramidy stoją tak blisko miasta, a Sfinksa nie można zobaczyć z bliska. Jeśli ktoś przez lata oglądał wyłącznie zdjęcia, na których otoczenie wygląda jak rozległa pustynia, może być nieco zaskoczony ilością parkingów, asfaltowych dróg, sprzedawców i budynków w okolicy.
– Te majestatyczne budowle znajdują się w najbardziej brudnym i zniszczonym sąsiedztwie. To łamie mi serce, że symbol potęgi człowieka jest zestawiony bezpośrednio z miejscem, które powinno być dla ludzkości największym wstydem, symbolem ubóstwa i niestabilnej sytuacji politycznej – opisuje turystka z RPA.

Raimonds Romans raymoonds/Shutterstock
Wodospad Niagara

Evdoha_spb/Shutterstock
Niezwykły obiekt natury leży na granicy Kanady i USA. W pobliżu wodospadu kursują statki dla turystów, a obok zbudowano taras widokowy. Jest jednym z najbardziej znanych obiektów przyrody na świecie. Ale ciężko tu liczyć na brak tłumów.
– Nigdy nie byłem tak rozczarowany podczas rodzinnych wakacji. Myślałem, że wodospad jest malowniczym miejscem z niezwykłą naturą. Chciałem tylko zobaczyć wodospad i cieszyć się nim. Ale w zamian cały czas popychano nas w kolejce i trącano. Kolejka jest do wszystkiego. Nie było czasu nawet na to, żeby nacieszyć się widokiem – żali się odwiedzający z Virginii.

WitGorski/Shutterstock