Fly4free.pl

Szokujące wyniki badania tanich linii. Dodatkowe opłaty mogą podnieść cenę biletu nawet o 400 procent!

Foto: JGA / Shutterstock
Chcesz zarezerwować tani lot, a na końcu płacisz… cztery razy więcej. Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazują, że to niestety dość częsta praktyka w tanich liniach lotniczych. Dodatkowe opłaty, takie jak wybór miejsca czy bagaż, mogą znacząco podnieść cenę biletu, dlatego napisaliśmy ten artykuł – bo warto wiedzieć, jak linie lotnicze zarabiają na dodatkowych usługach i jak się na to przygotować.

Kiedy widzisz bilet lotniczy za kilkadziesiąt złotych, trudno się na niego nie skusić. To przecież prawie jak za darmo, a za darmo to uczciwa cena. Ale rzeczywisty koszt Twojego lotu może być znacznie wyższy, jeśli doliczymy wszystkie dodatkowe opłaty, którymi linie kuszą na etapie rezerwacji. Badanie przeprowadzone przez organizację konsumencką Which? w Wielkiej Brytanii i opisane na łamach Independent pokazuje, że koszty podróży mogą wzrosnąć nawet o 400%. Jak to możliwe? Sprawdźmy, gdzie ukryte są te dodatkowe koszty.

W tanich liniach największym problemem jest ten nieszczęsny bagaż. Badacze z Which? przeanalizowali ceny biletów i dodatkowych opłat wśród 10 europejskich linii lotniczych. Mogłabym napisać, że wyniki są zaskakujące, ale prawdą jest, że trochę się tego spodziewaliśmy. I oto, co wyniknęło z badań – w przypadku lotu z Londynu do Malagi cena za dodatkowy bagaż może wynieść nawet 111% pierwotnej ceny biletu. Co więcej, jeśli dodasz do tego opłatę za wybór miejsca oraz pierwszeństwo wejścia na pokład, koszt wzrasta nawet o zawrotne 400%.

Wróćmy do jednego z przykładów, na którym opierały się badania – rezerwując bilet na trasie Londyn–Malaga za £22 (ok. 113 zł) w Ryanairze, dodając bagaż za £39,99 (ok. 206 zł), miejsce przy oknie za £15 (ok. 77 zł) i opcję pierwszeństwa wejścia za £14,99 (ok. 77 zł), końcowa kwota wyniesie £91,98 (ok. 474 zł)! To ponad cztery razy więcej niż pierwotna cena biletu. W easyJet sytuacja wygląda podobnie – bilet za £50 (ok. 257 zł) może wynieść nawet £201 (ok. 1035 zł) po dodaniu dodatkowych opłat.

Foto: PONG HANDSOME / Shutterstock

Darmowy bagaż? To pieśń przeszłości

Stare porzekadło mówi, że jeśli pamiętasz czasy darmowego bagażu podręcznego w Ryanairze, to najwyższa pora zapisać się na gastroskopię. Pisaliśmy ostatnio na łamach naszego portalu, że Komisja Europejska chce wreszcie zaprowadzić porządek w zasadach dotyczących bagażu nierejestrowanego. W tym momencie porównywanie cen lotów jest mocno utrudnione chociażby przez to, że różne linie oferują różne wymiary takiego bagażu, więc to trochę jak porównywanie jabłek do gruszek. Wiemy, że trwają prace nad wypracowaniem wspólnego standardu, choć z pewnością nie jest to proste przy tak dużej liczbie zainteresowanych stron.

Optymistyczny wariant zakłada, że linie dojdą do porozumienia i wrócą stare czasy, kiedy płatny był tylko bagaż nadawany przy check-inie. Prawdą jest niestety to, że taki scenariusz jest raczej mało prawdopodobny.

Polityka cenowa vs haczyk

Nie można jednak powiedzieć, że linie lotnicze oszukują. Kuszą niskimi cenami, ale te kwoty są jedynie punktem wyjścia. Ich polityka cenowa polega na obniżeniu ceny biletu do minimum, aby przyciągnąć klientów, a następnie zarabianiu na wszelkich możliwych dodatkach. Linie sprytnie wykorzystują fakt, że wiele osób nie chce rezygnować z wygód, więc finalna cena biletu może wzrosnąć czterokrotnie. To dlatego bilet za kilkadziesiąt złotych może nagle kosztować kilkaset po doliczeniu takich opcji jak bagaż, wybór miejsca, priorytetowe wejście na pokład czy posiłek na pokładzie. Często opłaty te nie są zbyt dobrze wyeksponowane na etapie rezerwacji, przez co pasażerowie dopiero w końcowym kroku widzą, ile naprawdę zapłacą.

Jak się nie dać złapać?

Po pierwsze, zawsze zwracaj uwagę na pełne koszty rezerwacji, a nie tylko na cenę biletu wyświetlaną na początku. Sprawdź, co zawiera cena podstawowa i ile kosztują usługi dodatkowe, takie jak dodatkowy bagaż, wybór miejsca, czy pierwszeństwo wejścia na pokład. Tutaj warto zadać sobie pytanie, czy zależy ci na konkretnym miejscu w samolocie, czy może pozostawisz ten wybór losowi, a tym samym zaoszczędzisz trochę gotówki? Zastanów się też, jak bardzo zależy ci na priorytetowym wejściu na pokład i czy aby na pewno nie uda ci się spakować do darmowego bagażu podręcznego? Jeśli twoją pierwszą myślą było „nie dam rady zmieścić wszystkiego do plecaka”, koniecznie sprawdź nasz poradnik, dzięki któremu spakujesz do niego znacznie więcej, niż ci się wydaje.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
nie wiem kogo to szokuje - tu setki razy ludzie o tym pisali...  pół roku temu - bilet na Maltę - 120zł, bagaż 460złMożliwe że UE się powinna za to zabrać i uregulować że nie można reklamować cen które nie zawierają 10 kg bagażu...
jp1, 7 października 2024, 17:30 | odpowiedz
No właśnie o jaki szok chodzi? Jeżeli nie lecimy tylko z plecaczkiem lub damską torebką to cenę jaka pojawią się na wstępie należy pomnożyć razy dwa i dopiero porównywać z tradycyjnymi przewoźnikami. Wszystkie te MOLE po latach obeszły unijne regulacje i znowu wabią niby niskimi cenami. Wtedy chodziło o podatki, a teraz o wszystko poza nimi. Tanie sranie nie latanie:-)
RosaVonJungingen, 8 października 2024, 11:59 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »