Tegoroczna lista najtańszych z perspektywy turysty miast świata obejmuje 116 destynacji. Poniżej prezentujemy pierwszych 10 z nich, w kolejności do najdroższych do najtańszych. Na siedemnastym miejscu zestawienia uplasował się Kraków, na czternastym zaś znalazł się Bangkok. Oczywiście ostateczny średni dzienny koszt pobytu uzależniony jest od preferencji każdego z nas, a więc od wybranego standardu noclegu, wyżywienia i innych wydatków.
Backpacker Index to wskaźnik cen w danym mieście (przeliczony na złotówki), na który składa się: jedna noc w najtańszym hostelu (ewentualnie hotelu) o dobrych recenzjach i dogodnej lokalizacji, dwa przejazdy transportem publicznym, koszty zwiedzania głównej atrakcji w mieście (płatnej), 3 niedrogie posiłki dziennie (minimalna cena + 20%) oraz „fundusz rozrywkowy”, czyli 3 tanie lokalne piwa (niepijący mogą go spożytkować na deser i kawę lub inne atrakcje). Zestawienie może być inspiracją nie tylko dla backpackerów.
Jedynym miastem spoza Azji w zestawieniu jest stolica Ekwadoru (pełna nazwa: San Francisco de Quito). Zlokalizowane jest ono w Andach, na wysokości ponad 2700 m n.p.m., na wschodnich stokach czynnego wulkanu Pichincha. Już przed osiedleniem się Inków miasto zamieszkiwali Indianie z plemienia Cara. Gdy spokojne życie Indian zakłócili hiszpańscy konkwistadorzy, Inkowie uciekając zburzyli miasto. Dzisiejsze Quito założyli w tym samym miejscu Hiszpanie w 1534 r.
W drugim co do wielkości mieście Ekwadoru, położonym ok. 40 km na południe od równika, znajdziemy mnóstwo zabytków architektury kolonialnej. Jednym z dobrze zachowanych jest kościół San Francisco pochodzący z drugiej połowy XVI w. Zabudowa staromiejska została w 1978 r. wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Gorący i wilgotny klimat oraz wysokość stwarzają dość trudne warunki do zwiedzania. Wąskie uliczki starego Quito pną się w górę po zboczu. Na szczególną uwagę zasługuje Palacio Presidencial, Monasterio de San Francisco oraz kościół La Compania, który uchodzi za najbardziej ozdobną świątynię w całym Ekwadorze.
Fot. reinketelaars, flickr