Tania linia każe pasażerom dopłacać 20 zł do już kupionych biletów. Nie zapłacisz? Nie wpuszczą cię na pokład
Kwota dopłaty nie jest duża, ale i tak wielu pasażerów popularnej taniej linii należącej do Air France-KLM musiało być zaskoczonych, otrzymując wiadomość od przewoźnika. Czytamy w niej, że linia lotnicza prosi pasażerów, którzy wykupili loty na połączenia po 3 marca, o opłatę różnicy w nowych stawkach podatku solidarnościowego, który od 1 marca obowiązuje we Francji. Jest to niecałe 5 euro (czyli ok. 20 zł), a decyzja o wejściu w życie nowej daniny jest mocno krytykowana przez branżę lotniczą.
Słoneczny Brzeg od 1922 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Słoneczny Brzeg od 2311 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Barcelona od 2635 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Przypomnijmy więc, że na trasach krajowych i lotach europejskich wylatujących z Francji stawka podatku wzrosła od 2,63 do 7,40 euro od osoby, a w przypadku lotów poza Europę – z 7,51 do 15 euro. Przewoźnik w wiadomości wysłał bezpośredni link do płatności. Linia informuje przy tym, że osoby, które jej nie dokonają, mogą nie wejść na pokład. Linia informuje, że tacy pasażerowie nie będą mogli odprawić się online i jednocześnie otrzymać karty pokładowej.
Warto dodać, że takie sytuacje zdarzały się wcześniej. W poprzednich latach po podwyżkach podatku pasażerskiego w Belgii i Holandii podobne maile rozsyłał do swoich klientów Ryanair. Tym razem wygląda na to, że Transavia będzie jedynym przewoźnikiem, który będzie kazał pasażerom dopłacać do już kupionych biletów. Jak czytamy w serwisie RTL, na razie linie Air France i easyJet poinformowały, że nie będą obarczać pasażerów dodatkowymi kosztami, a nowy podatek będą naliczać do rezerwacji dokonanych od 1 marca.
Nie wiadomo jeszcze, jak na to wszystko zareaguje Ryanair. Jednak w Connexion i innych francuskich mediach czytamy, że irlandzka linia – która szuka w ostatnim czasie okazji do cięć połączeń – może ograniczyć swoją obecność we Francji. Przedstawiciele Ryanaira zapowiadali to już zresztą kilka miesięcy temu. Zgodnie z tamtymi wypowiedziami, Ryanair miałby zlikwidować wszystkie loty z 10 lotnisk regionalnych i zredukować swoją obecność we Francji nawet o 50 procent.
Przypomnijmy też, że Ryanair zredukował już ofertę lotów m.in. w Niemczech, Hiszpanii, a od dłuższego czasu zmniejsza też ofertę lotów z Modlina.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?