więcej okazji z Fly4free.pl

Takiego bagażu jeszcze nie było. Pasażer nadał… puszkę piwa

Foto: nayneung1/Shutterstock
Podczas gdy większość ludzi próbuje zaoszczędzić pieniądze i w miarę możliwości rezygnuje z nadawania bagażu rejestrowanego, pewien Australijczyk postanowił zrobić coś kompletnie odwrotnego. Na lotnisku w Melbourne nadał wyłącznie… puszkę piwa.

Dean przyznaje, że do pomysłu zainspirował go kolega pracujący na lotnisku.

Zastanawialiśmy się wspólnie, czy da się nadać taki bagaż i w jakim przyleci stanie. Początkowo chcieliśmy postawić na dezodorant, ale myśl o puszce piwa przechodzącej przez cały system bagażowy wydała nam się być tak dobra, że nie mogłem tego nie zrobić – opowiada.

Australijczyk kupił bilety na lot z Melbourne do Perth na pokładzie samolotu linii Qantas. Jak sam przyznaje, napotkał drobny opór ze strony obsługi lotniska, ale ostatecznie udało się nadać puszkę piwa. Linia lotnicza nie określa bowiem minimalnych wymiarów bagażu. Zaznacza jednak, że nie powinien on zawierać delikatnych przedmiotów, które mogą łatwo ulec uszkodzeniu.

Byłem przygotowany na to, że puszka zostanie zgubiona. Gdyby dotarła na koniec trasy, ale była opróżniona, też bym zrozumiał. Wybaczyłbym bagażowym, że nie potrafili oprzeć się pokusie – opowiada Dean.

Natomiast zakończenie było zupełnie inne. Puszka wyjechała na taśmie bagażowej w nienaruszonym stanie. Australijczyk wyznał, że teraz nieprędko wypije piwo, które przeleciało taki kawał świata. Zapewnił jednak, że na pewno się nie zmarnuje.

Historia szturmem zdobywa media społecznościowe. Groteskowy pomysł podbił serca ludzi i z godziny na godzinę staję się coraz bardziej znany. Można się więc spodziewać, że niedługo pojawią się naśladowcy Deana i spróbują nadać coś równie absurdalnego.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
śmiejecie sie. Na Jeju widziałem jak Chińczycy nadawali zgrzewkę wody mineralnej
one3, 11 lipca 2017, 22:28 | odpowiedz
Kiedys byla taka tania linia SkyEyrope. To nielimitowany bagażu w ogóle, był w cenie biletu. Nadałem farbę oddzielnie namiot i oddzielnie karimatę Wszystko przyjechało na taśmie w nienaruszonym stanie.
paranoix, 11 lipca 2017, 22:35 | odpowiedz
paranoix Kiedys byla taka tania linia SkyEyrope. To nielimitowany bagażu w ogóle, był w cenie biletu. Nadałem farbę oddzielnie namiot i oddzielnie karimatę Wszystko przyjechało na taśmie w nienaruszonym stanie.
Poproszę jeszcze raz po polsku, bo to ciekawe. Chyba...
skysailor, 11 lipca 2017, 22:44 | odpowiedz
To przecierz reklama qantas
Q2, 11 lipca 2017, 22:57 | odpowiedz
Na lotnisku w Tallinnie pół roku temu (rejs LOT) odmówiono mi przyjęcia bagażu rejestrowanego, bo nie miał jakoby wymaganej masy minimalnej 3 kg. Nie potrafiono mi tego w żaden sposób uzasadnić - ma mieć minimum 3 kg i koniec (pakunek miał ok. 1 kg). Złożyłem w LOT reklamację - odpowiedzieli mi, że bagaż nie mógł zostać nadany, bo miał tekturowe opakowanie. Owszem, było tekturowe, ale trwałe. Na kolejne zapytanie o masę odpowiedzieli mi, że przecież wyjaśnili mi, że bagaż nie mógł zostać nadany w tekturowym opakowaniu. Na kolejne, stanowcze zapytanie gdzie są określone warunki masy minimalnej dostałem odpowiedź, że opakowanie było tekturowe. No nie wiem, ale odebrałem to jakby robili sobie ze mnie żarty. Do dzisiaj nie wiem, jak to jest z tym bagażem rejestrowanym i kiedy mogę olewam LOT za takie podejście i wyjaśnienie sprawy.
antyLOT, 11 lipca 2017, 23:13 | odpowiedz
A obsługa w Radomiu w 2015 odmówiła mi nadania 4paku piwa: https://www.fly4free.pl/forum/radom-ostrawa-praga-relacja-z-lotu-na-kultowej-trasie,1508,85740?start=0#p689188 Powód: brak możliwości przyczepienia zawieszki :D
horacy19, 12 lipca 2017, 5:24 | odpowiedz
To są konsekwencje przepisów dotyczących wnoszenia płynów - jakby dopuszczali fabrycznie zamknięte, większe od 0,1l, to by po prostu włożył do plecaka czy kieszeni i miał je w kabinie. Pozdrawiam.
Ppp, 12 lipca 2017, 8:33 | odpowiedz
No ale ten wstęp z ludźmi oszczędzającymi na bagażu ma się do historii jak pies do jeża, zważywszy że w Qantasie bagaż jest w cenie.
obibok, 12 lipca 2017, 9:42 | odpowiedz
antyLOT Na lotnisku w Tallinnie pół roku temu (rejs LOT) odmówiono mi przyjęcia bagażu rejestrowanego, bo nie miał jakoby wymaganej masy minimalnej 3 kg.Nie potrafiono mi tego w żaden sposób uzasadnić – ma mieć minimum 3 kg i koniec (pakunek miał ok. 1 kg).Złożyłem w LOT reklamację – odpowiedzieli mi, że bagaż nie mógł zostać nadany, bo miał tekturowe opakowanie. Owszem, było tekturowe, ale trwałe. Na kolejne zapytanie o masę odpowiedzieli mi, że przecież wyjaśnili mi, że bagaż nie mógł zostać nadany w tekturowym opakowaniu. Na kolejne, stanowcze zapytanie gdzie są określone warunki masy minimalnej dostałem odpowiedź, że opakowanie było tekturowe.No nie wiem, ale odebrałem to jakby robili sobie ze mnie żarty.Do dzisiaj nie wiem, jak to jest z tym bagażem rejestrowanym i kiedy mogę olewam LOT za takie podejście i wyjaśnienie sprawy.
No przecież to LOT. Typowe dla takich betonowych firm.
obibok, 12 lipca 2017, 9:44 | odpowiedz
Znalazłam kiedyś w Indiach parasol. Bardzo ładny, z bambusową rączką. Niestety przy okazji lotu krajowego nie przeszedł odprawy jako element bagażu podręcznego (przyczepiony do boku plecaka). Nadaliśmy jako rejestrowany, co wprawiło obsługę lotniska w niemałą konsternację, ale przyjęli. Dotarł w stanie nienaruszonym choć nawet nie był opakowany. Podczas lotu powrotnego leciał już jako podręczny - widać na trasach międzynarodowych mają inną definicję przedmiotów niebezpiecznych
Aszke, 12 lipca 2017, 11:04 | odpowiedz
Aszke Znalazłam kiedyś w Indiach parasol. Bardzo ładny, z bambusową rączką. Niestety przy okazji lotu krajowego nie przeszedł odprawy jako element bagażu podręcznego (przyczepiony do boku plecaka). Nadaliśmy jako rejestrowany, co wprawiło obsługę lotniska w niemałą konsternację, ale przyjęli. Dotarł w stanie nienaruszonym choć nawet nie był opakowany. Podczas lotu powrotnego leciał już jako podręczny – widać na trasach międzynarodowych mają inną definicję przedmiotów niebezpiecznych
Z Azji przylecialem do Europy trzy razy z parasolem meskim w kabinie, nie bylo problemu ani na kontrolach bezpieczenstwa ani podczas wejsca do samolotu.
Romuald, 12 lipca 2017, 12:00 | odpowiedz
leciałem kiedyś z Chile z zakupionym w wolnocłowym ginem, zapakowany jak należy w security bag. Podczas przesiadki w Paryżu (nie opuszczając strefy tranzyt) odmówiono mi wejścia z flaszką. po krótkiej wymianie zdań zasugerowano mi nadanie flaszki jako rejestrowany bez żadnych dodatkowych opłat. Tak uczyniłem, flaszka doleciała cała... widok min innych podróżnych kiedy buteleczka wyskoczyła na pas transmisyjny przy odbiorze - bezcenny ;) Po roku na zupelnie innej trasie podobna historia - jednak z dwóch flaszek dojechała tylko jedna....
prastarzec, 12 lipca 2017, 12:17 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Wietnam 2016 r. Lot wewnętrzny linie Jet Airways. Nadałem pasek do spodni ( nie mógł przejść przez kontrolę bezpieczeństwa że względu na imitacje naboi do karabinu wzdłuż paska)
bugimen, 12 lipca 2017, 13:26 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »