Tak warzą piwo: w banku i domu pogrzebowym. Oto browary w najbardziej nietypowych miejscach
Co łączy kościół, bank i klub ze striptizem? W USA potrafią robić w takich miejscach piwo.
Każdy miłośnik złotego trunku zapytany o to, jaki kraj kojarzy mu się z najlepszym piwem, zapewne nie pomyślałby o Stanach Zjednoczonych. Tymczasem nie dość, że Amerykanie mogą pochwalić się interesującymi lokalnymi piwami, to na dodatek warzą je w bardzo ciekawych miejscach. Zobaczcie sami!
PoprzednieObraz 3 z 10Następne
W banku: Vault Brewing, Yardley, Pensylwania
Drzwi do skarbca ważące ponad 3,5 tony już nie strzegą kosztowności mieszkańców, jak to było za czasów, gdy miał tu siedzibę wybudowany w 1889 roku Yardley National Bank. Teraz warzone jest tu piwo. Browar oferuje pięć rodzajów piw beczkowych (spośród 25 produkowanych; menu co jakiś czas się zmienia). Warte spróbowania są Vault IPA oraz Sweet Potato Ale.
Fot. vaultbrewing.com
Drzwi do skarbca ważące ponad 3,5 tony już nie strzegą kosztowności mieszkańców, jak to było za czasów, gdy miał tu siedzibę wybudowany w 1889 roku Yardley National Bank. Teraz warzone jest tu piwo. Browar oferuje pięć rodzajów piw beczkowych (spośród 25 produkowanych; menu co jakiś czas się zmienia). Warte spróbowania są Vault IPA oraz Sweet Potato Ale.
Fot. vaultbrewing.com
PoprzednieObraz 3 z 10Następne
Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze
Zaloguj się na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
"Każdy miłośnik złotego trunku zapytany o to, jaki kraj kojarzy mu się z najlepszym piwem, zapewne nie pomyślałby o Stanach Zjednoczonych"
Miłośnik żubra pewnie nie, miłośnik piwa jak najbardziej.
Naprawdę? Mi tam się do tej pory USA nie kojarzyły z piwem, sam niestety nigdy nie byłem, a wszyscy znajomi mówili, że pili tam jakieś siuchy :-) Dla mnie skojarzenia piwne to:1. Czechy, 2. Irlandia. Ale pewnie mam zawężone postrzegania świata w tej kwestii, przyznaję bez bicia. Inna sprawa, że piwa koncernowe na całym świecie smakują bardzo podobnie - teraz piję jakieś tajlandzkie i chińskie, bo w Lidlu była promocja, i przyznam, ze na ślepo raczej bym nie odróżnił od żywca. A propos kojarzenia z Czechami - odkryłem ostatnio jak byłem w Krakowie fajne piwka z Grybowa spod Nowego Sącza- okazuje się, że tam parę lat temu firma rodzinna czeskich piwowarów przejęła podupadły browarek i wyprowadzili go teraz na prostą - piwko nazywa się Pilsweizer i naprawdę warto popróbować (jest tego sporo rodzajów), polecam.
