Gdy 20 grudnia Tajlandia pierwszy raz potwierdziła wykrycie nowego wariantu koronawirusa w swoim kraju, wszyscy z obawami wyczekiwali decyzji rządu w sprawie obostrzeń. Już wcześniej z uwagi na nowy wariant, Tajlandia wycofała się z kolejnego łagodzenia restrykcji (które miało nastąpić 15 grudnia). I niestety – spełniły się najgorsze przewidywania, bowiem Tajlandia przywróciła 7-dniową kwarantannę dla obcokrajowców, niezależnie od statusu szczepienia.
Niestety wiele osób zdążyło kupić bilety lotnicze zanim ta wiadomość została ogłoszona. Teraz jednak okazuje się, że Tajlandia „zlitowała się” nad częścią turystów. Choć kwarantanna już obowiązuje, nie będzie ona dotyczyć wszystkich tych, którzy przed ogłoszeniem nowych restrykcji zdążyli dopełnić formalności wjazdowych i zarejestrowali się w programie Test and Go.
– Jeśli otrzymałeś kod QR Thailand Pass, nadal możesz wjechać do Tajlandii w ramach programu, na który się zarejestrowałeś – zapewnia Foreign Office.
Teraz program został tymczasowo zawieszony i nie jest już dostępny. Turyści muszą ponownie korzystać z programu „Phuket Sandbox”, który zawiera w sobie 7-dniową obowiązkową kwarantannę.
Taka „amnestia” to istotna zmiana, bowiem sytuacja dotyczy blisko 200 tys. turystów, którzy są lada moment przed wylotem I wielu z nich prawdopodobnie zrezygnowałoby z wyjazdu zostając jedynie z niewykorzystanym biletem i frustracją.
Tajlandia, która niedawno przywróciła kwarantannę dla turystów, postanowiła wprowadzić ulgowe traktowanie dla części z nich. Z tego najgorszego z możliwych obostrzenia, zwolnione będą wszystkie osoby, które zdążyły zarejestrować się w programie wjazdowym.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?