To kolejny szybki zwrot dotyczący koronawirusowych obostrzeń. W czasie pandemii Tajlandia długo utrzymywała restrykcje wjazdowe, które jednak zaczęła znosić na początku ubiegłego roku. Ostatecznie w październiku kraj zniósł wszystkie pozostałe obostrzenia, to znaczy obowiązek przedstawiania certyfikatu zaszczepienia i wykupienia specjalnego ubezpieczenia. Teraz restrykcje wracają.
Jak w rozmowie z dziennikarzami przyznał tajski minister zdrowia publicznego Anusin Charnvirakul, wszyscy zagraniczni turyści podróżujący do Tajlandii będą musieli przedstawić dowód zaszczepienia przeciw koronawirusowi.
Sharm El Sheikh od 2096 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Costa Dorada od 2999 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Alanya od 1905 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Skąd ta decyzja? Minister przyznał, że Tajlandia jest popularnym miejscem podróży dla turystów z wielu krajów, w tym z Chin, gdzie w ostatnim czasie nastąpił znaczący wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Minister dodał jednak, że wszelkie restrykcje nie mogą mieć charakteru dyskryminacyjnego.
– Podstawowa zasada jest taka, że nie może być żadnej dyskryminacji przeciwko jakiemukolwiek krajowi, bo COVID-19 rozwija się wszędzie w jednakowym stopniu. Nie chcemy więc nikogo dyskryminować – mówi Charnvikarul.
Nie jest to jedyna zmiana, bo Tajlandia wprowadzi też obowiązek posiadania ubezpieczenia dla wszystkich podróżnych wracających z Tajlandii do krajów, które wymagają negatywnego wyniku testu na koronawirusa przy wjeździe (takich jak np. Chiny).
Nie podano jeszcze, kiedy nowe przepisy wejdą w życie, ale wszystko wskazuje na to, że stanie się tak od przyszłego tygodnia. Przypomnijmy, że w najbliższą niedzielę Chiny szykują duże luzowanie restrykcji wjazdowych (m.in. koniec z kwarantanną dla osób przyjeżdżających do Chin), co prawdopodobnie będzie oznaczało błyskawiczne ożywili popytu na zagraniczne podróże w Państwie Środka. Co w połączeniu z kolejną falą pandemii w tym kraju, budzi wielki niepokój w wielu krajach.
Tajlandia stoi z całą pewnością w rozkroku. Z jednej strony obawia się powrotu pandemii, z drugiej strony musi zaś pamiętać, że w rekordowym 2019 roku dla tajskiej turystyki, ich kraj odwiedziło aż 11 mln turystów z Chin na 40 mln zagranicznych podróżnych ogółem.