Tajlandia: będzie luksusowa kwarantanna dla turystów. Niektórzy mogą nie chcieć jej opuścić!
Jak zachęcić zagranicznych turystów do odwiedzin? Organizując “golfową kwarantannę” – taki plan ma tajskie ministerstwo turystyki, które chce, aby turyści spędzali kwarantannę w luksusowych klubach golfowych. Liczą, że w ten sposób zachęcą turystów, których może odstręczać konieczność spędzenia 14 dni w izolacji.
– Prowadzimy rozmowy z ministerstwem zdrowia, aby otworzyć kluby i resorty golfowe dla zagranicznych turystów z ważnym certyfikatem medycznym, gdzie mogliby oni przechodzić kwarantannę – mówi Phiphat Ratchakitprakarn, minister turystyki Tajlandii cytowany przez agencję Reuters.
Zasada jest prosta: zagraniczni turyści po przylocie wciąż byliby kierowani na kwarantannę, ale w jej ramach mogliby spokojnie opuszczać swój pokój hotelowy, byliby bowiem zakwaterowani w klubach golfowych. Oczywiście, największą atrakcją takiej kwarantanny mogłaby być regularna gra w golfa i swobodne poruszanie się po całym klubie.
Plan ten musi zostać jeszcze zatwierdzony przez rząd, bo choć wydaje się sensowną alternatywą, to z pewnością ma swoje luki. Nie wiemy na przykład jak cała sprawa zostałaby rozwiązana logistycznie czy ile osób jednorazowo mogłyby przebywać w danym klubie czy hotelu. Nie są też znane choćby szacunkowe koszty takiej kwarantanny.
Nie da się ukryć, że Tajlandia bardzo potrzebuje powrotu przyjezdnych. W 2019 roku kraj ten odwiedziło 40 mln zagranicznych turystów, którzy wydali tu aż 63,4 mld USD. W zeszłym roku z powodu pandemii turyści zaś praktycznie zniknęli, a teraz władze tego kraju próbują godzić ogień z wodą. Z jednej strony zachęcić ich do przyjazdu i jednocześnie podtrzymać dość rygorystyczny reżim, dzięki któremu w Tajlandii jest relatywnie niewiele (ledwie 10,5 tysiąca) przypadków zakażeń COVID-19.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?