Lubisz dużo latać? Takich jak ty w Szwecji wyśmiewają i mieszają z błotem
Zanim zaczniecie szydzić ze sfiksowanych na punkcie ekologii Skandynawów, zastanówcie się, czy w swoim radykalnym podejściu nie mają trochę racji…
“Flygskam”, czyli w wolnym tłumaczeniu wstyd z powodu latania, to nowy, zdobywający popularność trend wśród Szwedów, którzy do tej pory uwielbiali podróże lotnicze – ze względu na chłodny, północny klimat upodobali sobie zwłaszcza wyjazdy do ciepłych krajów. Czy teraz to się zmieni? Za wcześnie na tak drastyczne wnioski, ale z pewnością wiele osób przemyśli swoje dotychczasowe podróżnicze wybory. Ale o co właściwie chodzi?
O przyrodę, środowisko i negatywny wpływ, jaki częste podróże samolotem mają na naturę. Chodzi oczywiście o emisję CO2 i trujących substancji do atmosfery, a jednym z symboli tej zmiany jest Ryanair. Mamy tu bowiem do czynienia z pewną schizofrenią. Z jednej strony bowiem samoloty są coraz bardziej “ekologiczne” i emitują coraz mniej szkodliwych substancji. Z drugiej zaś – to i tak nie ma żadnego znaczenia, bo linie zwiększają częstotliwości lotów, otwierają coraz to nowe trasy, my latamy coraz częściej, a zanieczyszczenie powietrza – jest coraz większe. I choć możemy próbować zaklinać rzeczywistość, koło się zamyka. Bo efekt jest taki, że „ekologiczny” Ryanair właśnie został jednym z 10 największych trucicieli w Europie – nie dlatego, że ma „trujące” samoloty, ale z powodu ogromnej liczby wykonywanych operacji lotniczych.
Szwedzi, którzy cieszą się z bardzo czystego (zwłaszcza na tle Europy) powietrza, próbują więc… walczyć o środowisko, poprzez zawstydzanie ludzi zbyt często korzystających z samolotów. Jak czytamy w serwisie “Daily Mail”, celebryci i szarzy internauci jednoczą szyki. Wszystko zaczęło się od anonimowego konta na Instagramie, na którym szydzono z celebrytów i influencerów zbyt często latających samolotami – dziś profil ten obserwuje 60 tys. Szwedów. Wkrótce potem ruszyła kampania #stayontheground, zachęcająca podróżujących do Europy Szwedów, aby zamiast samolotem, rozważyli możliwość podróży pociągiem. W akcję włączyli się też aktorzy i przedstawiciele branży filmowej, którzy w liście otwartym, opublikowanym w dzienniku “Dagens Nyheter” zaapelowali do szwedzkich producentów filmowych, aby ograniczyli realizowanie zdjęć za granicą, gdyż z tego powodu niepotrzebnie podróżuje się samolotami.
Twarzą ekologicznej “dobrej zmiany” jest 16-letnia Greta Thunberg, aktywistka klimatyczna, która współorganizowała odbywający się także w Polsce Młodzieżowy Strajk Klimatyczny.
Co ciekawe, zmasowane zainteresowanie tą inicjatywą sprawiło, że nad sprawą pochylił się szwedzki rząd. I wyłożył nawet konkretne pieniądze.
Więcej nocnych pociągów do Europy
Pod koniec marca szwedzki rząd ogłosił, że przeznaczy 50 mln SEK (czyli ok. 20,5 mln PLN) na rozwój nocnych połączeń kolejowych ze Szwecji do głównych stolic w Europie. W pierwszym etapie rząd przeprowadzi badania, na podstawie których stwierdzi, które połączenia warto uruchomić i przede wszystkim – którzy przewoźnicy mają je realizować. Pierwsze efekty nowej polityki mają być widoczne w ciągu 2 lat, choć szwedzkie plany z pewnością zdynamizują się jeszcze mocniej w 2028 roku, kiedy to według prognoz ma się zakończyć budowa 18-kilometrowego tunelu drogowo-kolejowego łączącego Danię z Niemcami. Choć tu też kryje się dość poważny rozdźwięk, bo przeciw gigantycznej inwestycji (jej wartość szacuje się na 30 mld PLN) również mocno protestowali ekolodzy.
Szwedzi porzucają samoloty, ale...
Emisja szkodliwych substancji przez samoloty to jeden z głównych tematów w mediach – cytowane są m.in. wyniki badań uniwersytetu w Goteborgu, z których wynika, że średni poziom emisji w związku z międzynarodowymi podróżami zwiększył się aż o 61 proc. na głowę w porównaniu z 1990 rokiem.
Na Szwedów te dane działają.
– “Flygskam” z pewnością zmienił sposób, w jaki patrzę na latanie – mówi 27-letnia Wiktoria ze Sztokholmu, cytowana przez agencję AFP.
W zeszłym roku wybrała się na wakacyjne spotkanie z przyjaciółmi do Włoch pociągiem, bo… to byłby jej drugi lot samolotem w ciągu kilku tygodni.
Szwedzki magazyn “Vagabond” opublikował zaś wyniki badań, z których wynika, że 64 procent Szwedów, którzy zdecydowali się na ograniczenie podróży samolotem, zrobiło tak z powodu obawy o zmiany klimatyczne. Jednocześnie 20 procent Szwedów w zeszłym roku, mając do wyboru podróż samolotem albo pociągiem, wybrała tę drugą opcję.
Widać to też po danych przewoźników: tej zimy narodowy kolejowy przewoźnik SJ zanotował 21-procentowy wzrost liczby pasażerów biznesowych. Z kolei liczba pasażerów lotów krajowych w 2018 roku spadła o ok. 3,2 procenta. Zwiększyła się za to liczba pasażerów lotów międzynarodowych, startujących lub lądujących w Szwecji, choć także nieznacznie – wzrost wyniósł ledwie 4 procent w skali roku.
Czy to przesada?
Wielu z Was zapewne puka się w głowę, czytając ten tekst. Pamiętajmy przy tym, że nie tylko Szwedzi mają takie pomysły – jakiś czas temu pisaliśmy o Norwegach, którzy wpadli na pomysł ograniczenia liczby podróży w ciągu roku w przeliczeniu na obywatela (chodzi o limit kilometrów lub odcinków lotu).
Czy to szaleństwo? Tak, z pewnością. Bo tak jak Wy, kocham latać samolotami – podróżuję często zarówno w sprawach zawodowych, jak i czysto prywatnie, dla przyjemności. I nie wyobrażam sobie, żebym miał z tego zrezygnować.
Z drugiej strony mam nieodparte wrażenie, że chcemy mieć ciastko i zjeść ciastko – latać, ile się da i cieszyć się czystym powietrzem i nieskazitelną przyrodą. Z tym tematem łączy się z kolei turystyczne przeludnienie – wszyscy chcą podziwiać piękne plaże Tajlandii czy nieskazitelną przyrodę wyspy Bali, co prowadzi do tego, że te owe plaże są zamykane dla turystów, a w najgorszym razie – toną w śmieciach.
Jestem ostatnią osobą, która będzie namawiała kogokolwiek do ograniczenia liczby lotów samolotem i poznawania świata, ale też widzę, że taki stan, jaki jest dzisiaj nie potrwa wiecznie. Bo fajnie jest pojechać do Szwecji i cieszyć się czystym powietrzem, ale też dobrze pamiętać, że taki stan rzeczy ma szansę utrzymać się dłużej, także dzięki tym „ześwirowanym” na punkcie ekologii Szwedom.