Szef Wizz Aira: Największym grzechem branży lotniczej są drogie miejsca w klasie biznes
– Gada absolutne bzdury – tak Jozsef Varadi skomentował niedawne wypowiedzi szefa Lufthansy Carstena Spohra, według którego to tanie linie lotnicze najmocniej odpowiadają za krytykę, jaka spada na linie lotnicze w związku z emisją szkodliwych substancji do atmosfery. I odbił piłeczkę w sposób, którego nie powstydziłby się szef Ryanaira, Michael O’Leary.
Przy okazji wczorajszej publikacji wyjątkowo dobrych wyników finansowych prezes Wizz Aira udzielił kilku wywiadów, ale największym echem w mediach odbiła się jego wypowiedź dla Bloomberga. Varadiego spytano tam o komentarz do ostatnich słów Carstena Spohra, według którego polityka tanich linii lotniczych jest ekologicznie nieodpowiedzialna. Według szefa Lufthansy, low-costy, oferując bilety w bardzo niskich cenach, sztucznie budują zapotrzebowanie na ruch lotniczy i w efekcie zwiększają emisję szkodliwych substancji do atmosfery.
– Gada absolutne głupoty. Model biznesowy tradycyjnych linii lotniczych opiera się na przewożeniu jak największej liczby klientów korporacyjnych kupujących drogie bilety w klasie biznes i dużej liczbie lotów przesiadkowych. Jest to model skrajnie nieefektywny i mający negatywny wpływ na środowisko – powiedział Varadi.
Jak dodał, tradycyjne linie korzystają też ze starszych, bardziej paliwożernych samolotów. Tymczasem Wizz Air jest według Varadiego najbardziej ekologiczną linią lotniczą w Europie: dzięki nowoczesnej flocie poziom emisji dwutlenku węgla w węgierskiej linii wynosi zaledwie 50 gramów na jeden pasażerokilometr, podczas gdy średnia dla tradycyjnych przewoźników wynosi ok. 90 gramów.

Flygskam? To arogancja Europy Zachodniej
Varadi wypowiedział się też na temat coraz częstszych głosów, aby ograniczyć podróże samolotem i “flygskam”, czyli wstydu przed lataniem. Jego zdaniem zjawisko to nie ma żadnego wpływu na kondycję branży lotniczej w naszej części Europy. Według Bloomberga, Varadi miał nazwać apele o ograniczenie liczby podróży samolotem “arogancją Europy Zachodniej” w sytuacji, gdy pasażerowie z tego regionu latają rocznie średnio 5 razy częściej niż mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?