Szef Ryanaira wbija kolejną szpilę Wizz Airowi. „Chcecie lojalności? Kupcie sobie psa!”
Tegoroczny sezon wakacyjny upłynie pod znakiem rosnących cen biletów. Wpłynie na to m.in. rosnący popyt oraz… problemy flotowe, czyli mniejsza od spodziewanej liczba dostarczanych nowych samolotów od Boeinga i Airbusa. Podwyżki wprowadził też Ryanair – już w lutym szef Ryanair Michael O’Leary zapowiadał, że ceny biletów w te wakacje będą o 10 procent droższe niż w roku ubiegłym.
W tej sytuacji coraz większa liczba przewoźników próbuje zachęcić swoich pasażerów do częstszego latania, oferując im programy w modelu subskrypcyjnym, gdzie płacimy miesięcznie stałą kwotę i w zamian możemy korzystać z oferty przewoźnika. Modele są różne: są przewoźnicy, którzy stawiają na mniej lub bardziej nieograniczoną liczbę lotów, ale są też takie przykłady jak Wizz Air, który wciąż testuje w Polsce i we Włoszech swoją ofertę Multipass. W jej ramach klienci Wizz Aira płacą miesięczny abonament i mogą sobie wybrać jeden lot miesięcznie (w jedną lub dwie strony w zależności od wybranego wariantu abonamentu) na dowolny lot z całej siatki „landrynki” z Polski.
Agadir od 1469 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Kreta Zachodnia od 2819 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Agadir od 2089 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Program jest wciąż w fazie testowej, ale przedstawiciele linii są z niego zadowoleni i zapowiadają rozszerzenie tej oferty także na inne kraje.
– Jeszcze trzy czy cztery lata temu nikt nie myślał o programach subskrypcyjnych w branży lotniczej. Dziś to się zmieniło – myślę, że większość przewoźników ma ten temat na swoim radarze. Jedni już to robią, a inni dopiero się przymierzają, ale na pewno takich produktów będzie więcej – mówi Inaki Uriz, szef firmy Caravelo, która projektuje tego typu produkty subskrypcyjne dla wielu przewoźników m.in. właśnie Wizz Aira, Alaska Airlines czy linii Saudia.
Czy tego typu produktu możemy się kiedyś spodziewać w Ryanairze? Zadaliśmy to pytanie szefowi Ryanaira Michaelowi O’Leary’emu, który niezbyt pozytywnie wypowiada się o pomysłach Wizz Aira i innych przewoźników.
– Absolutnie nie planujemy wchodzić w żadne modele subskrypcyjne. Dlaczego? Bo obecnie i tak mamy znacznie niższe ceny niż jakakolwiek linia lotnicza w Europie i to jest idealna baza do budowania lojalności pasażerów. Dlatego nie zamierzam dodatkowo obniżać cen biletów, bo tak naprawdę już teraz oferujemy niższe stawki. A jeśli jakaś linia potrzebuje lojalności, to niech kupi sobie psa – mówi w swoim stylu szef Ryanaira w rozmowie z Fly4freepl.
Warto jednak w tym momencie przypomnieć, że kilka lat temu Ryanair wstępnie zapowiadał stworzenie własnego programu – może nie tyle opartego na modelu subskrypcyjnym, ale jak najbardziej promującego lojalnych i często latających klientów. W 2016 roku linia zapowiadała wprowadzenie… darmowych biletów. Miało to działać tak, że jeśli w ciągu roku będziemy lecieć 12 razy na pokładzie irlandzkiego przewoźnika, to za następny lot nie trzeba będzie płacić. Ostatecznie plany te nie zostały zmaterializowane.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?