Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaktualizowało informacje dla Polaków wybierających się na Sycylię. Zgodnie z obecnymi przepisami, osoby wjeżdżające na wyspę muszą zrobić test przed podróżą lub zdecydować się na niego po przylocie.
[Aktualizacja] Obowiązek posiadania testów został tymczasowo zawieszony od 5 października (czyli od dzisiaj). Trzeba się jednak liczyć z tym, że w każdej chwili może zostać wprowadzony ponownie.
Choć Włochy są krajem, do którego nadal możemy wjechać bez szczególnych obostrzeń, to coraz więcej poszczególnych regionów wprowadza własne zasady, które mogą skomplikować życie podróżników. I jak informuje MSZ – jednym z miejsc, które nieco utrudnią nam przyjazd, jest Sycylia.
– Do 30 października br. osoby wjeżdżające na Sycylię są zobligowane do przedstawienia zaświadczenia o negatywnym wyniku badania na koronawirusa, przeprowadzonego w okresie do 72 godzin przed wjazdem na terytorium Sycylii – wyjaśnia MSZ.
Na szczęście, kto nie zdąży lub nie ma możliwości zrobienia testu, może liczyć na przychylność włoskich władz. Osoby bez zaświadczenia będą poddawane badaniu na miejscu, bezpłatnie. Ministerstwo przestrzega jednak, że wtedy trzeba uzbroić się w cierpliwość.
– Należy liczyć się z długim czasem oczekiwania na wykonanie testu na lotnisku lub w porcie – ostrzega MSZ.
Warto też pamiętać, że przed przyjazdem na wyspę konieczna jest rejestracja naszego pobytu. Możemy to zrobić albo w aplikacji Sicilia Sicura albo przez stronę internetową pod tą samą nazwą.
Pełny komunikat dotyczący również innych regionów Włoch znajdziecie na stronie MSZ.
