Związek zawodowy LOT-u ogłasza strajk. Znamy datę i zakres planowanej akcji
Międzyzwiązkowy komitet strajkowy podjął decyzje o strajku w PLL LOT. W związku z tym protestujące osoby odmówią pracy 18 października. To kolejny element ogromnego sporu pomiędzy związkami a przewoźnikiem.
Strajk rozpocznie się 18 października o 5 rano i będzie polegał na „dobrowolnym, powszechnym powstrzymaniu się od pracy przez protestujących pracowników”. Według szacunków dzień takiego protestu może kosztować przewoźnika nawet 20 mln PLN. A wszystko mimo decyzji sądu, który uzyskała spółka.
Zgodnie z nią związki zawodowe muszą powstrzymać się od wszelkich akcji protestacyjnych do czasu rozstrzygnięcia legalności referendum wśród pracowników, które było kluczowe dla podjęcia strajku. Termin rozprawy w tej sprawie został ustalony na 20 listopada. Związkowcy od razu mówili jednak, że jest to próba ich zastraszenia i domagali się dymisji prezesa Rafała Milczarskiego.
Powodem jest zwolnienie działaczki i brak porozumienia w istniejącym od kilku miesięcy sporze. Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się w kwietniu, gdy po raz pierwszy dowiedzieliśmy się o konflikcie pomiędzy LOT-em a pracownikami. Czarę goryczy przelały informacje o premiach, które otrzymali członkowie zarządu – w sumie 2,5 mln PLN.
Gdy w głosowaniu pracownicy podjęli decyzję o akcji protestacyjnej, PLL LOT ogłosił, że nie uzna strajku, a całe wydarzenie będzie nielegalne. Niedługo później pracę straciła jedna z najważniejszych działaczek i organizatorka strajku.
– W związku z bezprawnym zwolnieniem z pracy Przewodniczącej Personelu Pokładowego i Lotniczego, Moniki Żelazik, a także pozornością działań w kwestii rozwiązania sporu zbiorowego, Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy ogłasza rozpoczęcie ogólnozakładowej akcji strajkowej w PLL LOT S.A. – czytamy w oficjalnym komunikacie.
I zapewniają, że próbowali polubownie rozstrzygnąć spór.
– Prezes Rafał Milczarski, a także inni członkowie Zarządu PLL LOT w licznych wypowiedziach publicznych, wielokrotnie w ciągu minionych 4 miesięcy, wyrażali negatywne stanowisko w kwestii przywrócenia p. Moniki Żelazik do pracy – zapewniają przedstawiciele komitetu.
Pracownicy domagają się także przywrócenia regulaminu wynagrodzeń z 2010 roku i zwracają uwagę, że w tej chwili nie istnieje żadna regulacja płacowa. Chcą także powrotu do zatrudniania pilotów i personelu na etaty (obecnie preferowaną formą jest samozatrudnienie).
W piśmie czytamy też o przypadkach nękania pracowników, którzy są członkami związków zawodowych.