Nowa atrakcja w Krakowie podzieliła ludzi. „Jak guziec”, „popierdółka”, „tandeciarstwo”
Projekt Smoczego Szlaku to efekt projektów zgłoszonych do Budżetu Obywatelskiego. Sama idea jest bardzo podobna do tej dobrze znanej z Wrocławia, gdzie wrocławskie krasnale można napotkać w całym mieście. I każdy z nich jest inny, wyjątkowy i nawiązujący do miejsca, w którym się znajduje. Tak samo będzie w Krakowie – z tą różnicą, że będą to smoki.
Wyspa Malta od 1729 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Ayia Napa od 2625 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Marmaris od 2688 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
– Jesienią nowe krakowskie smoki zagoszczą w kilku lokalizacjach miasta. Sześć figur zaprojektowanych przez Andrzeja Mleczkę i Edwarda Lutczyna będzie można spotkać przy kładce o. Bernatka, kolorowych schodach przy ul. Tatrzańskiej, przy Szkole Podstawowej nr 29, na placu Axentowicza, a także w parku Krakowskim i parku Jordana – informuje Urząd Miasta Krakowa. – Są to lokalizacje, które pozwolą smokom rozgościć się w naszym mieście przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniego poziomu troski o przestrzeń i kulturowy krajobraz miasta – zapewnia.
Rzeźby będą mieć od 35 do 50 cm wysokości, a każdy waży ok. 25 kg. Ale gdy krakowski magistrat zaprezentował pierwsze odlewy smoka przygotowywane we współpracy z Wydziałem Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych, w internecie wybuchła burza, a wraz z nią rozbrzmiały liczne głosy krytyki – głównie dotyczące wyglądu tej baśniowej postaci.
„Róg na nosie będzie niebezpieczny dla dzieci. Nie podobają mi się podstawki”, „Czy to na pewno smok? Wygląda jak nosorożec, guziec”, „Co to za nosorożco – krokodyl”, „To raczej skrzyżowanie wilka z nosorożcem. Czy w Krakowie nie ma kontroli nad pseudo artystami?”, „Paskudny ten smok, dzieci go nie polubią”, „A co jeśli ktoś się potknie i nadzieje na ten róg? Kto będzie płacić?” – to tylko niektóre z krytycznych opinii. Wiele osób wyraża też wątpliwość czy „podróbka wrocławskich krasnali” ma szansę się przyjąć.
Na szczęście nie brakuje też pozytywnych opinii. Dla równowagi wiele osób chwali zarówno pomysł jak i wykonanie.
– Super! Oby miasto zapełniło się figurkami! I aplikacja do szukania, nowe rodzaje pamiątek! Tak, we Wrocławiu są krasnale i super, uczymy się dobrych pomysłów – napisał jeden z komentujących. – Jeszcze proszę o mapki dla dzieci ze smokami i naklejkami do wklejenia, jak go znajdą. Super zabawa ze zwiedzaniem miasta – wtóruje mu inna internautka.
A jak Wam się podobają? Przypominają wystarczająco smoki? Będzie dobra zabawa czy to bezczelna zżynka z Wrocławia? A jeśli to drugie, to czy w ogóle w czymś przeszkadza?
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?