Jedyny kraj w UE omijany przez tanie linie nie dogadał się z Ryanairem i Wizz Airem. Poszło o…wybór lotniska
O sytuacji rynku lotniczego w Słowenii pisaliśmy już na naszych łamach wiele razy. Od czasu bankructwa linii Adria w 2019 roku oferta przewoźników z tego lotniska była dość skromna, a liczba pasażerów wciąż jest daleka od poziomu sprzed pandemii. Sytuację mogłyby uratować tanie linie, które jednak od lat omijają ten kraj szerokim łukiem. Częściowo z powodu wysokich opłat lotniskowych Słowenii, ale też z uwagi na to, że to dość niewielki kraj, położony po sąsiedzku z ośrodkami dysponującymi dużymi lotniskami. Wydawało się jednak, że coś się w tej sprawie zmieni, bo w ostatnich miesiącach słoweński rząd prowadził zaawansowane negocjacje z Ryanairem i Wizz Airem. Ostatecznie okazało się jednak, że nic z tego nie wyszło.
Costa Brava od 1577 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Korfu od 1609 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Słoneczny Brzeg od 1676 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
W serwisie Ex-Yu Aviation czytamy, że rozmowy z obiema liniami zakończyły się fiaskiem, choć oczywiście będą kontynuowane w przyszłości.
„Podczas tych spotkań nie było jeszcze mowy o konkretnych trasach, ale zaproponowaliśmy obu przewoźnikom możliwość korzystania z lotniska w Mariborze, gdzie poziom opłat jest znacznie niższy niż w Lublanie” – czytamy w komunikacie prasowym.
To mógł być jeden z głównych problemów, przynajmniej w przypadku Ryanaira, który już w przeszłości sygnalizował, że interesują go przede wszystkim loty do stolicy Słowenii.
Jednocześnie słoweński rząd informuje, że pracuje nad kompleksowym rozwiązaniem związanym z dopłatami dla przewoźników, mającymi ich zachęcić do większego zaangażowania w loty z lub do Słowenii. Na razie bowiem sytuacja jest daleka od idealnej: szacuje się, że lotniska w Lublanie osiągnie poziom ruchu z 2019 roku dopiero w 2026 roku.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?