Pierwsza linia wprowadzi piętrowe łóżka w klasie ekonomicznej! Na jednej z dłuższych tras świata
Linia Air New Zealand opatentowała prototypowy projekt Skynest – piętrowych łóżek, które pojawią się w jej samolotach w klasie ekonomicznej! Data wprowadzenia tej hitowej usługi w życie nie jest jeszcze znana, ale przewoźnik chce, aby na pierwszy ogień jej innowacyjny produkt pojawił się na trasie z Auckland do Nowego Jorku, która będzie jednym z najdłuższych połączeń na świecie.
Economy Skynest został zaprezentowany przez Air New Zealand w środę – to prototypowa smukła kabina, w której na trzech poziomach znajdzie się 6 łóżek dla pasażerów klasy ekonomicznej. Łóżko ma mieć do 200 cm długości i 58 cm szerokości. Prace nad prototypem trwały 3 lata, a obecnie został on opatentowany przez przewoźnika.
Na razie nie są znane jeszcze wszystkie szczegóły. Wiemy już na przykład, że w samolotach przewoźnika znajdzie się maksymalnie jedna taka kabina, więc możliwość przespania dużej części tego lotu będzie tylko dla wybranych – usługa zapewne będzie więc dodatkowo płatna.
Każdy pasażer korzystający z łóżka będzie miał do dyspozycji poduszkę, prześcieradło, koc, słuchawki i specjalną kurtynę, odgradzającą go od innych pasażerów. Linia pracuje też nad innymi rozwiązaniami – wprowadzeniem lampek do czytania, indywidualnego systemu wentylacyjnego oraz gniazdek USB.
Air New Zealand nie wie jeszcze za to… w którym dokładnie miejscu samolotu ustawiona zostanie kabina z łóżkami.
– Wykonaliśmy ogromną pracę, szukając innowacyjnych produktów dla naszych pasażerów. Wiemy, że dużym problemem dla ludzi podróżujących w klasie ekonomicznej jest brak możliwości rozłożenia nóg. Stworzenie Economy Skynest to jasna odpowiedź na te potrzeby – mówi Mike Tod, dyrektor marketingu w nowozelandzkiej linii.

Nowozelandzki przewoźnik chciałby, aby piętrowe łóżka były dostępne dla pasażerów na trasie z Auckland do Newark, która zostanie uruchomiona w październiku tego roku. To będzie jedno z najdłuższych połączeń na świecie – czas lotu to ok. 17 godzin i 40 minut w jedną stronę. Wiemy już, że loty na tej trasie bedą obsługiwane Boeingami 787-9 Dreamliner, jednak nie wiemy jeszcze, kiedy pojawią się tam piętrowe łóżka.
Przewoźnik nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. Ostateczna decyzja o tym czy i na których trasach zainstalować Skynest, będzie podjęta mniej więcej po roku od uruchomienia nowej ultradalekiej trasy, a więc pod koniec 2021 roku. Jest to też niezbędny czas, aby nowozelandzka linia uzyskała wszelkie niezbędne zgody, by móc wdrożyć Skynest w swoich samolotach.
Warto też pamiętać, że nowozelandzka linia już wcześniej wprowadziła “łóżkową” innowację w klasie ekonomicznej. To Skycouch, czyli… podniebna kanapa – system, który pozwala przekształcić rząd foteli lotniczych w zintegrowaną przestrzeń dla par lub rodzin z dziećmi.

Podobny produkt wprowadziły w ubiegłym roku nieistniejące już linie lotnicze Thomas Cook, które wprowadziły Sleeper Seat. Tu pewną niedogodnością były jednak koszty – pasażer musiał wykupić dla siebie cały rząd trzech foteli, które w odpowiednim momencie zamieniały się w wygodne łóżko. Ceny za taką usługę zaczynał się od 200 GBP, czyli 1000 PLN od osoby.
Swego czasu projekt piętrowych łóżek (w części cargo samolotu) rozważała też linia Qantas – takie udogodnienia miały być instalowane w samolotach latających w ramach “Project Sunrise” przy lotach trwających ponad 20 godzin na takich trasach jak Nowy Jork – Sydney czy Londyn – Sydney. Ostatecznie jednak plany te zostały porzucone.

Najważniejsze pytanie: co z kosztami?
W komunikacie prasowym przedstawiciele przewoźnika nie komentują kwestii ceny usługi, możemy tam jednak przeczytać, że łóżka będzie można rezerwować jako dodatkową usługę, bo oprócz tego każdy pasażer będzie musiał mieć wykupione normalne miejsce w klasie ekonomicznej. Może to sugerować, że ze Skynest będzie mogło korzystać więcej niż tylko 6 pasażerów. Nie można wykluczyć, że Air New Zealand będzie chciała podzielić całkowity czas lotu na segmenty, tak, by umożliwić większej liczbie pasażerów wygodną drzemkę. Ostatecznie prawie 18 godzin lotu to bardzo długo. Tak czy inaczej: informację na temat ceny usługi i tego, w jaki sposób będzie ona realizowana poznamy najwcześniej za półtora roku.
***
Jak Wam się podoba ten pomysł? Ile bylibyście w stanie dopłacić, by wygodnie wyspać się w klasie ekonomicznej.