Rzym zaostrza przepisy wobec turystów. Kary? Nawet zakaz wstępu do najpopularniejszych dzielnic miasta
Władze Wiecznego Miasta ogłosiły, że po trzech latach intensywnej pracy ustalają nowe przepisy dotyczące zachowania turystów i mieszkańców. Koniec z biesiadowaniem przy zabytkach, wieczornym piciem wina na ulicach i zdjęciami w towarzystwie… rzymskich żołnierzy.
Ogłoszona aktualizacja przepisów ma w znaczący sposób wpłynąć na walkę z handlem narkotykami, wandalizmem i publicznym spożywaniem alkoholu. Rzym od dawna jest bowiem jednym z tych miast, w których zarówno mieszkańcy jak i turyści lubią usiąść pod chmurką z butelką wina. Ale to ma się zmienić.
Przede wszystkim utrzymany zostaje zakaz, który pierwotnie miał obowiązywać jedynie do zakończenia lata – w godzinach wieczornych sprzedaż i konsumpcja alkoholu ma być mocno ograniczona.
A konkretnie – od godziny 22 zabronione jest spożycie alkoholu ze szklanych butelek. Godzinę później zakaz obejmuje już wszystkie alkohole, a sprzedawcy nie mogą także wydawać klientom trunków na wynos. Po godzinie 2 w nocy napojów z procentami nie kupimy także w restauracjach czy barach. Dodatkowo wszyscy sprzedawcy mają w widocznym miejscu umieścić informację o nowych przepisach w pięciu językach – włoskim, angielskim, francuskim, hiszpańskim i niemieckim.
Ale to nie jedyne obostrzenia. Rzymskie władze wprowadziły także zapowiadany od dawna zakaz spożywania posiłków przy najważniejszych atrakcjach wiecznego miasta oraz powszechnie dostępnych poidełkach. Oczywiście nie chodzi o to, że nie możemy zjeść batona przechodząc obok Koloseum, ale zniknąć mają uwielbiane i praktykowane przez turystów pikniki, które urządzali sobie chociażby w okolicach fontann.
Jednocześnie turyści nie będą już mogli sobie zrobić zdjęcia z ludźmi przebranymi za rzymskich żołnierzy, bowiem taka działalność również została zakazana. Zabroniono wrzucania jakichkolwiek przedmiotów do wody w fontannach, za wyjątkiem Fontanna di Trevi, do której nadal zgodnie z tradycją będzie można wrzucić monetę „na szczęście”.
Najciekawsze są jednak kary. Poza tradycyjną i funkcjonującą w większości krajów grzywną (tu do 240 EUR), Rzym chce nakładać na ludzi także zakaz wstępu do danej dzielnicy, a w skrajnych przypadkach także całego miasta. Taka kara może obowiązywać przez minimum 48 godzin, a maksymalnie do 60 dni.
Władze miasta tłumaczą, że zaktualizowanie prawa było konieczne, ponieważ poprzednie przepisy ustalano w 1946 roku i wiele z nich nie ma już racji bytu, za to potrzebne są takie, których ponad 60 lat temu nie przewidziano.
Nowe zasady zaczęły obowiązywać ze skutkiem natychmiastowym w 14 rzymskich dzielnicach i na razie mają funkcjonować do 9 marca. Czy później władze miasta zdecydują się przedłużyć zakazy? Na razie nie wiadomo.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?