Rząd wydał blisko 32 mln PLN na utrzymanie trasy. Przez 2 lata… nikt z niej nie skorzystał
Dotacje rządowe dla przeróżnych tras lotniczych nie są czymś nietypowym. Czasem rząd decyduje się dofinansować niekoniecznie rentowne połączenie, żeby ściągnąć turystów (tak robił chociażby Izrael czy Jordania), a czasem, żeby ułatwić życie lokalnym mieszkańcom. Właśnie ta druga opcja dotyczyła pewnej krajowej trasy w Walii.
Mahdia od 1840 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Zielona Góra)
Słoneczny Brzeg od 2659 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Kreta Wschodnia od 2475 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Połączenie z Cardiff do Anglesey to zaledwie 45-minutowy lot, które obsługiwała linia Eastern Airways. Od wielu lat jest dofinansowana przez rząd, bowiem aż 75 proc. pasażerów korzystało z niej, żeby dotrzeć do pracy.
Ale gdy nadeszła pandemia koronawirusa, a wraz z nią większość pracowników przeszło na pracę w trybie zdalnym, połączenie zaczęło cieszyć się coraz mniejszym powodzeniem. A wręcz – żadnym. Statystyki są bowiem nieubłagane. Przez ostatnie dwa lata z tej trasy nie skorzystał… nikt.
– Nienawidzę każdego projektu, który marnuje ciężko zarobione pieniądze podatników, a utrzymywanie tej usługi to byłoby właśnie to – powiedziała Natasha Asghar, należąca do opozycji.
Walijski rząd wyrzucił bowiem blisko 6 mln GBP (czyli równowartość 32 mln PLN) w błoto. I nawet teraz, gdy życie wraca do normy, szacowano, że na pokład wróci co najwyżej połowa pasażerów. Tymczasem, żeby zrównoważyć emisję CO2 do atmosfery (w porównaniu do jeżdżenia samochodem w pojedynkę), Easter Airways musiałoby wypełnić 28 z 29 miejsc na pokładzie.
W końcu Walijska Partia Pracy zdecydowała się skończyć z tym absurdem, a dotacja dla trasy została wstrzymana. Została jednak skrytykowana za solidną zwłokę w podjęciu tej decyzji. Zdaniem niektórych polityków taki ruch powinien zostać wykonany już dawno temu.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?