Ryanair znów każe dopłacać pasażerom do kupionych biletów. Nie odpiszesz na maila? Ściągną ci kasę z konta
Nowa stawka podatku pasażerskiego w Holandii weszła w życie od 1 stycznia – od tego dnia podróżni wylatujący z holenderskich portów muszą płacić już nie 7,95 euro, a 26,43 euro. Decyzja ta, mająca doprowadzić do zwiększenia konkurencyjności kolei, ma daleko posunięte konsekwencje. Tak jest choćby w przypadku Wizz Aira, który kilkanaście dni temu zdecydował się na zawieszenie kilku tras ze swojej siatki z Polski, w tym połączeń do Eindhoven. Powód? Właśnie podniesienie podatku, co sprawiło, że Wizz Air nie był w stanie oferować tanich biletów, więc wolał zamknąć te połączenia.
Sousse od 2789 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Dahab od 2211 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Mahdia od 2984 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Inną drogą poszedł Ryanair, który – jak informuje pasazer.com – wysłał do pasażerów mających wykupione bilety na loty z Holandii maila, w którym informuje ich o konieczności dopłacenia do już zakupionych biletów. „Dopłata” jest zresztą automatyczna – pieniądze zostaną bowiem ściągnięte z naszego konta. Nie chcesz dopłacać? Wystarczy napisać maila, że rezygnujemy z lotu. Przewoźnik zasłania się tu swoim regulaminem, który jasno stanowi, że takie sytuacje mogą się zdarzyć. Nie ulega jednak wątpliwości, że sytuacja jest dość dwuznaczna.
Z drugiej strony to nie pierwszy raz, gdy Ryanair stosuje taką praktykę. Tylko w ubiegłym roku irlandzka linia wysyłała pasażerom takie maile przy okazji wprowadzenia podatku pasażerskiego w Belgii (od 1 kwietnia) i na Węgrzech, gdzie skończyło się to zresztą awanturą z węgierskim sądem, sprawą w urzędzie ds. ochrony konsumentów i kilkumilionową karą wlepioną irlandzkiej linii. Karą, której Ryanair nie ma zresztą zamiaru płacić, więc cała sprawa skończy się w sądzie.
Tym razem sytuacja jest o tyle specyficzna, że podwyżka podatku wynosi ponad 18 euro, czyli w wielu wypadkach więcej niż sam bilet.
Co sądzicie o takich dopłatach? Czy dostaliście kiedyś takiego maila od Ryanaira?