We wrześniu i październiku irlandzka linia zmniejszy liczbę wcześniej planowanych połączeń o ok. 20 procent – ogłosił Ryanair. Decyzja jest związana z mniejszym zainteresowaniem biletami lotniczymi w ostatnich 10 dniach, co jest związane z niepewnością związaną z nowymi przypadkami koronawirusa w niektórych krajach i nowymi restrykcjami.
W komunikacie Ryanaira czytamy, że zmniejszenie rozkładu będzie polegało przede wszystkim na mniejszej liczbie rotacji, a nie na zawieszaniu całych tras. Najmocniej siatka połączeń ma być zredukowana w przypadku takich krajów jak Hiszpania, Francja i Szwecja, ale też Irlandia. Cięcia dotyczą też innych państw, m.in. Polski. Wkrótce opublikujemy listę lotów, które wypadną z rozkładu.
– Cięcia częstotliwości we wrześniu i październiku są niezbędne, zważywszy na niewielką liczbę nowych rezerwacji związanych z koronawirusowymi restrykcjami w niektórych krajach – mówi rzecznik linii Ryanair, cytowany w komunikacie prasowym.
To smutna informacja, bo Ryanair jeszcze kilka tygodni temu chwalił się świetnymi wynikami sprzedaży – od sierpnia przewoźnik zwiększył swoją siatkę połączeń do poziomu 60 procent planowanego rozkładu lotów.
Kilkanaście dni temu Ryanair obniżył prognozę dotyczącą tegorocznych wyników – linia zakłada, że w ciągu 12 miesięcy do końca marca 2021 roku przewiezie 60 mln pasażerów, podczas gdy wcześniej planowała, że będzie to o 20 mln ludzi więcej.
Jednocześnie w okresie od października do marca Ryanair planował zwiększyć liczbę lotów do poziomu 70 procent wcześniej planowanego rozkładu.
Ryanair informuje, że o zmianach w rozkładzie i anulowanych rejsach poinformował już pasażerów.