Ryanair za rok wyjdzie poza Europę. Wielkie plany podboju nowego kontynentu
W Argentynie irlandzki przewoźnik najpewniej nie pojawi się jako Ryanair, ale pod nazwą Viva. To tania linia lotnicza należąca do Irelandia Aviation – spółki zależnej Ryanaira. Viva jest już od kilku lat obecna w Kolumbii i Meksyku (gdzie działa pod nazwą Viva Aerobus). Teraz przyszedł czas na Argentynę.
– Z odrobiną irlandzkiego szczęścia pojawimy się tutaj w przyszłym roku. To rynek z ogromnym potencjałem – z naszych danych wynika, że tylko 5 proc. Argentyńczyków kiedykolwiek leciało samolotem. Jestem przekonany, że w bardzo krótkim czasie sprawimy, że regularnie będzie latał przynajmniej co piąty mieszkaniec tego kraju – mówi Ryan w rozmowie z największym argentyńskim dziennikiem „La Nacion”.
I od razu dodaje, że Argentyna to tylko początek ekspansji linii w regionie.
– Rozmawiamy z każdym krajem w Ameryce Południowej z wyjątkiem Brazylii, bo skala korupcji w tym kraju jest olbrzymia – powiedział Ryan.
Viva miałaby wejść do Argentyny przez przejęcie małej linii Andes Lineas Aereas, której flota składa się z 4 wysłużonych samolotów McDonnell Douglas MD-83. Ryan przyznaje, że na dobry początek linia będzie potrzebowała przynajmniej 50 mln USD i chce mieć flotę liczącą minimum 5 samolotów. Na razie Ryan mówi tylko o strategii.
– Na świecie średnia cena biletu tanich linii kształtuje się na poziomie 50 USD za lot. Na takim poziomie operuje Ryanair. Będziemy latać na takich trasach, gdzie ludzie są gotowi płacić kwoty tego rzędu – mówi.
I jak przystało na negocjacje w stylu Ryanaira, narzeka na monopol i zbyt wysokie opłaty lotniskowe w Argentynie.