Związki znów zapowiadają strajk w Ryanair. 10 lutego część samolotów nie wyleci z lotnisk
Tuż przed Bożym Narodzeniem Ryanair uciekł spod topora. Uginając się przed groźbą strajku pilotów z Portugalii, Irlandii, Włoch i Niemiec irlandzka linia zapowiedziała, że uzna związki zawodowe i usiądzie z nimi do rozmów w sprawie podwyżek i poprawy warunków zatrudnienia w firmie. To prawdziwy przełom, bo wcześniej Michael O’Leary mówił, że prędzej piekło zamarznie niż usiądzie on do rozmów ze związkowcami.
Negocjacje zaczęły się na początku stycznia i już teraz widać, że lekko nie będzie. W czwartek przedstawiciele trzech włoskich związków zawodowych reprezentujących pilotów, załogi pokładowe i obsługę naziemną zapowiedziały strajk pracowników Ryanair na 10 lutego. Powód? Ryanair negocjuje jedynie z Anpac, czyli głównym związkiem zawodowym pilotów we Włoszech
„Rozmowy na temat wynagrodzenia i poprawy warunków pracy muszą być prowadzone natychmiast dla wszystkich pracowników, a nie tylko dla części z nich. To nieakceptowalne, że firma wybiera, z którymi związkami negocjuje, jednocześnie lekceważąc najbardziej elementarną zasadę naszego prawa, według której pracownicy mogą dowolnie wybierać, kto będzie ich reprezentował” – czytamy w komunikacie podpisanym przez związki zawodowe Filt Cgil, Fit Cisl i Uiltrasporti.
Przedstawiciele Ryanair odpowiadają, że spotkali się ze związkowcami we wtorek w Rzymie i rozmowy te będą kontynuowane.
– Ale z nami Ryanair się nie spotkał. Będziemy walczyć o prawa pracowników – odpowiada Cludio Tarlazzi z Uiltrasporti.
Pomysł strajku w Ryanairze rzucili niezadowoleni z warunków pracy piloci irlandzkiej linii. Stało się tak po wrześniowym kryzysie, gdy z powodu konieczności wysłania pilotów na zaległe urlopy, Ryanair musiał odwołać ponad 20 tys. lotów.
Irlandzka linia próbowała kusić pilotów podwyżkami płac o 20 procent, jednak dla wielu z nich podstawowym postulatem było to, by negocjacje z firmą były prowadzone nie indywidualnie, ale z reprezentacją wszystkich pracowników. Sytuacja z miesiąca na miesiąc była coraz gorsza, a jej eskalacja miała miejsce w połowie grudnia.
Czy do włoskich związków dołączą inne kraje? To niewykluczone, bo Ryanair także w innych krajach prowadzi negocjacje tylko z wybranymi związkami. Z drugiej strony – równie dobrze może to być po prostu element gry negocjacyjnej ze strony związkowców.