A jednak strajk! Przykra niespodzianka dla pasażerów Ryanaira tuż przed świętami

Napływające do nas z Niemiec wiadomości niezbyt pasują do przedświątecznej atmosfery. O problemach związanych ze znalezieniem porozumienia między pilotami a Ryanairem pisaliśmy na naszych łamach m.in. gdy piloci zapowiadali strajk i gdy Ryanair uznał związki zawodowe.
Teraz wygląda na to, że okres przedświąteczny upłynie części z pasażerów Ryanaira na szukaniu odpowiedzi na pytanie: polecimy czy nie polecimy.
W gruncie rzeczy wszyscy korzystający z usług irlandzkiego przewoźnika powinni się cieszyć: w pierwotnych zapowiedziach strajk miał objąć pilotów z 5 krajów (i trwać cały dzień). Aktualnie jest mowa o 4-godzinnej przerwie, od 05:00 do 09:00, obejmującej jeden kraj: Niemcy.
Dla pasażerów lecących do Polski oznacza to jednak, że prawdopodobnie nie odbędą się m.in. jutrzejsze loty z Berlina-Schönefeld do Krakowa, z Norymbergi do Krakowa, nie wiadomo także co z lotem na trasie Frankfurt – Kraków.
Osoby, które jutro miały lecieć z Krakowa do Berlina, Norymbergi i Frankfurtu – także muszą się liczyć z tym, że ich loty się nie odbędą. Co z jutrzejszymi lotami z Modlina do Memmingen oraz z Modlina do Karlsruhe/Baden-Baden? W ich przypadku strajk nie wpłynie na rozkładowy lot.
Przewoźnik przeprasza i żałuje
Ryanair wystosował oficjalny komunikat, w którym przeprasza swoich klientów za zaistniałą sytuację. W piśmie wskazuje, że jest gotów do dalszych negocjacji z Vereinigung Cockpit (niemieckim związkiem zawodowym, zrzeszającym pilotów samolotów pasażerskich i inżynierów lotu). Ale jednocześnie wtyka też szpilkę, informując że w ostatnich spotkaniach dotyczących sposobu rozwiązania konfliktu uczestniczył (ze strony pilotów) człowiek, który nie lata dla Ryanaira od 15 miesięcy, a aktualnie jest w sporze z przewoźnikiem.
Przedstawiciele irlandzkiej linii napisali do swoich niemieckich pilotów, prosząc ich o to, aby nie zakłócali planów podróży tysięcy podróżnych podczas świąt Bożego Narodzenia.
Aktualizacja, 2017.12.22, 18:00
Z dużej chmury mały deszcz. Tak można podsumować (na szczęście) pierwszy w historii strajk pilotów irlandzkiej linii, który potrwał 4 h. Ryanair poinformował, że dziewięć z jego porannych lotów – mających się odbyć z terytorium Niemiec – zostało opóźnionych, ale żaden z nich nie został odwołany.