Ryanair przestanie latać z Modlina? „Sprawy zmierzają ku temu, by wyrzucić ich z Polski”
Ryanair jest jedynym przewoźnikiem na lotnisku w Modlinie i w tym roku przewiezie stąd prawie 3 mln pasażerów. PPL, czyli jeden z udziałowców na lotnisku, krytykuje zarząd portu za podpisanie niekorzystnej umowy z przewoźnikiem, która hamuje jego rozwój. Ryanair ma umowę do 2023 r. i płaci bardzo niskie stawki – obecnie poziom opłat wynosi 6 PLN od pasażera, a wraz ze zwiększeniem liczby pasażerów będzie jeszcze bardziej spadał.
Teraz w rozmowie z „DGP”, skarbnik Mazowsza Marek Miesztalski przyznaje, że jednym z tematów nadzwyczajnego zgromadzenia akcjonariuszy Modlina będzie dyskusja nad potencjalnym przedwczesnym rozwiązaniem umowy z Ryanairem i skutkami takiego kroku.
– Moim zdaniem sprawy zmierzają ku temu, by wyrzucić Ryanaira z Polski. Bo jest on rzekomo głównym konkurentem dla LOT-u – mówi Miesztalski.
Na ile jest to realne? Na razie trudno oceniać, choć wszystko jest możliwe.
– Ryanair jest na Okęciu niemile widziany, dopiero, co stamtąd wyszedł. Rezygnacja z rynku polskiego też nie wchodzi w grę, bo przewoźnik zarabia ponad 20 mln EUR rocznie tylko na samym Modlinie. Może nie jest to wielka suma, ale na pewno taka, którą nie można ot tak pogardzić. Ale sytuacja może się zmienić, jeśli podejmowane będą działania przeciwko interesowi Ryanaira – dodaje.
Skarbnik Mazowsza dodaje, że w ramach sporu z PPL na temat wizji rozwoju portu w Modlinie, samorząd dopuszcza scenariusz wykupienia udziałów od PPL i wpuszczenie na lotnisko zewnętrznego inwestora finansowego, niekoniecznie zajmującego się lotniskami.
– Otrzymujemy już dziś wiele ofert od instytucji czy organizacji finansowych, które są skłonne dać nam pieniądze na rozwój w zamian za udziały, które PPL chce odsprzedać – mówi Miesztalski.
Ryanair jest zdecydowanie największą linią lotniczą w Polsce. W I półroczu irlandzki przewoźnik obsłużył z naszych lotnisk 5,323 mln pasażerów.